- poinformował w czwartek dziennikarzy wicepremier Janusz Steinhoff.
'Nasze stanowisko jest jednoznaczne w tej materii. Chcemy wyegzekwować umowę prywatyzacyjną. Koncern Daewoo zobowiązał się do określonego poziomu inwestycji, utrzymania produkcji i o tym będziemy rozmawiać. Będą to oczywiście rozmowy twarde' - powiedział Steinhoff.
W czwartek min. Steinhoff spotyka się z zarządcą komisarycznym koncernu Daewoo Motor, z którym będzie rozmawiać o przyszłości polskich spółek Daewoo, w tym m.in. Daewoo-FSO Motor SA. Steinhoff dodał, że rząd rozpatruje różne scenariusze działań wobec Daewoo Motor, również w przypadku niepowodzenia rozmów, nie chciał jednak ujawnić ich szczegółów.
'Resort gospodarki ma różne projekty awaryjne, ale oczywiście Daewoo-FSO jest firmą prywatną, w znacznej części własnością koncernu Daewoo. Nie chcemy wkraczać nadmiernie w kompetencje właściciela, natomiast będziemy domagać się realizacji zapisów umowy prywatyzacyjnej' - powiedział Steinhoff.
Ze względu na znaczny spadek sprzedaży nowych aut osobowych w Polsce, Daewoo-FSO jest zmuszone do ograniczenia planów sprzedaży w 2001 roku oraz redukcji zatrudnienia.
W tym roku Daewoo-FSO planuje sprzedaż około 90 tys. aut wobec ponad 107 tys. w 2000 roku i prawie 180 tys. w 1999 roku. W lutym nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy spółki przyjęło uchwałę o zwolnieniach grupowych do 1.294 osób.
'Uważam, że w znaczącym stopniu o kondycji Daewoo-FSO przesądza szereg decyzji macierzystej firmy z Korei, myślę tutaj o dostępie do rynku europejskiego i o cenach transferowych części' - powiedział Steinhoff.
Dodał, że należy mieć świadomość, iż na polsko-koreańskie stosunki gospodarcze w istotny sposób będzie oddziaływać to, co stanie się z Daewoo.
Zgodnie z umową prywatyzacyjną FSO, przy podejmowaniu przez walne zgromadzenie spółki uchwał dotyczących: zmiany statutu, dobrowolnej likwidacji lub rozwiązania spółki, wydzierżawiania nieruchomości fabrycznych, zwolnień grupowych i połączenia z inną spółką wymagana jest zgoda polskiego Skarbu Państwa.
Tymczasem w czwartek komornik działający na zlecenie władz miejskich Lublina zablokował wszystkie konta bankowe lubelskiej fabryki Daewoo Motor Polska z powodu niezapłaconego podatku za użytkowanie wieczyste gruntu.
Lubelskie Daewoo stoi na skraju bankructwa. Fabryka nie ma płynności finansowej; ma obecnie dwutygodniowe opóźnienie w wypłatach pensji dla pracowników i nie utrzymuje ciągłości produkcji. Trwają zwolnienia 912 pracowników spośród około 4 tys. zatrudnionych.
Akcjonariuszami w Daewoo-FSO Motor SA są m.in.: koreański koncern Daewoo Motor (88,67 proc.), Skarb Państwa (9,19 proc.), Autoparts (1,49 proc.), Zocar (0,45 proc.), osoby fizyczne (0,19 proc.).
Zgodnie z umową z 1995 roku Daewoo zobowiązało się m.in., że do marca 2002 roku zainwestuje w FSO 1 mld 121 mln USD i uruchomi linię produkcyjną silnika.
Dotychczas w Daewoo-FSO zainwestowano 800 mln USD, a zarząd spółki zawiesił w Ministerstwie Finansów starania o rządowe poręczenie 60 proc. ze 100 mln USD kredytu na uruchomienie produkcji silnika, aby poczekać z wiążącymi decyzjami do wyboru nowego inwestora.