Wzorując się na najlepszych przykładach światowych, powołamy silną agencję wspierania eksportu oraz agencję rozwoju, aby ruszyły inwestycje rozwojowe - zapowiedział wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki w poniedziałek na posiedzeniu sejmowej komisji gospodarki i rozwoju.
Jak mówił, nowe agencje mają łączyć obecne cele PAIiIZ (Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych), BGK (Bank Gospodarstwa Krajowego), KUKE (Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych), PIR (Polskie Inwestycje Rozwojowe), PARP (Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości) i ARP (Agencja Rozwoju Przemysłu).
Morawiecki przedstawił komisji informację o zadaniach i zakresie działania Ministerstwa Rozwoju oraz priorytetach resortu na pierwsze półrocze 2016 roku.
- Dziś przy eksporcie pomaga troszeczkę PAIiIZ, trochę KUKE i trochę BGK. Nijak to się ma do prawdziwych agencji wspierania eksportu, które mają Niemcy, Szwedzi, Duńczycy, nie mówiąc o Korei Płd., która jest w tym mistrzem. Wzorując się na najlepszych, chcemy zbudować silną agencję wspierania eksportu, która będzie mniej konserwatywna, a troszeczkę mniej komercyjna niż KUKE - powiedział Morawiecki. Podkreślił, że jednym z celów resortu rozwoju jest ekspansja polskiego eksportu i kapitału zagranicę.
Dodał, że resort chce także powołać agencję rozwoju. - Ona dzisiaj nazywa się Polskie Inwestycje Rozwojowe, ona się dzisiaj nazywa trochę PARP, ale to w mniejszym stopniu, ona się dzisiaj nazywa trochę BGK. Bo BGK poprzez program de minimis i poprzez programy sektorowe troszeczkę wchodzi w tę niszę. Dobrze, że są te przyczółki, ponieważ my chcemy je zagregować, wzmocnić, również wzmocnić poprzez niektóre jednostki ARP (Agencja Rozwoju Przemysłu) i doprowadzić do tego, żeby inwestycje rozwojowe ruszyły - powiedział. Jak dodał, nie chodzi o wielkie inwestycje państwowe, ale m.in. inwestycje stwarzające warunki dla kapitału prywatnego.
Zdaniem Morawieckiego pobudzeniu aktywności gospodarczej będzie też służyć deregulacja. - Chcemy pobudzić aktywność gospodarczą przez odpowiednie regulacje, deregulację, poprzez wykorzystanie pewnych możliwości będących w kompetencjach politycznych i gospodarczych naszego resortu - powiedział.