Projekt nowej ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów wprowadza zmianę w zakresie prowadzenia postępowań antymonopolowych.
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów będzie wszczynał postępowania w sprawach praktyk ograniczających konkurencję i w sprawach naruszeń zbiorowych interesów konsumentów wyłącznie z urzędu. UOKiK nie będzie więc musiał prowadzić takich postępowań na wniosek przedsiębiorców. Urząd twierdzi, że chce w ten sposób skupić się na najcięższych praktykach godzących w konkurencję i konsumentów. Takie zmiany krytykują jednak przedsiębiorcy, twierdząc, że trudniej będzie im dochodzić swoich praw w sytuacji, gdy zostaną one naruszone przez konkurenta.
Urząd decyduje sam
Obecnie do urzędu trafia wiele wniosków od przedsiębiorców o wszczęcie postępowania antymonopolowego. Dotyczą one zwykle działań innych, konkurencyjnych firm, które naruszają ich interesy - np. dominujący na rynku przedsiębiorca narzuca wygórowane ceny czy stosuje uciążliwe warunki umów. W takich sytuacjach prezes UOKiK jest związany wnioskiem i musi wszcząć postępowanie. - Na nasz wniosek urząd prowadził postępowanie przeciwko Polskiemu Górnictwu Naftowemu i Gazownictwu, które przez wiele miesięcy odmawiało gminie przyłączenia do sieci gazowniczej - mówi Jarosław Siekierko, burmistrz Wysokiego Mazowieckiego. W tej sprawie za ograniczanie konkurencji prezes UOKiK nałożył na spółkę w maju tego roku jedną z najwyższych kar w historii urzędu - 41 mln zł. Możliwość składania takich wniosków ma zostać wkrótce zlikwidowana. Zgodnie z planowanymi zmianami, wnioski będą traktowane jedynie jako sygnały z rynku, na podstawie których prezes UOKiK będzie mógł wszcząć postępowanie z urzędu.
Urząd argumentuje, że dzięki takim zmianom będzie mógł skupić się na najpoważniejszych naruszeniach konkurencji, nie tracąc czasu na rozpatrywanie wszystkich, często niezasadnych, wniosków.
- Prowadzenie postępowań z urzędu pozwoli prezesowi UOKiK na wszczęcie postępowania również w zakresie nie objętym zawiadomieniem bądź odmowę podjęcia działań w sytuacji, gdy ta sama sprawa przeciwko danemu przedsiębiorcy została już wcześniej rozstrzygnięta - mówi Elżbieta Anders z UOKiK.
- Efektem będzie znaczne skrócenie oczekiwania na prawomocny wyrok - dodaje.
Przedsiębiorcy protestują
Zgodnie z planowanymi zmianami, jeżeli postępowanie antymonopolowe nie zostanie wszczęte przez UOKiK na skutek zawiadomienia złożonego przez przedsiębiorcę, takiej firmie pozostanie dochodzenie swoich praw w zwykłym postępowaniu cywilnym. Przed sądem cywilnym przedsiębiorca musiałby więc dochodzić od innej firmy zarówno zaprzestania naruszeń, jak również np. unieważnienia umowy czy odszkodowania.
- Problem w tym, że postępowanie cywilne już teraz jest mało efektywne - jest coraz bardziej czaso- i kosztochłonne - mówi Barbara Bartkowicz, prezes Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości. Tymczasem trafią do niego również sprawy antymonopolowe, których z roku na rok jest coraz więcej.
- Całkowite zlikwidowanie trybu postępowań na wniosek to wylanie dziecka z kąpielą - mówi Agnieszka Stefanowicz-Barańska, radca prawny z Salans D. Oleszczuk Kancelarii Prawniczej.
- Skuteczniejszym czynnikiem powstrzymującym przedsiębiorców przed nadużywaniem postępowania wyjaśniającego mogłoby być podwyższenie opłat za wniosek.
Ponadto, jeśli na skutek złożonego zawiadomienia, postępowanie nie zostanie przez urząd wszczęte, nie będzie możliwe zaskarżenie takiej decyzji.