Wicepremier, minister gospodarki chce powołania zespołu antykryzysowego, który będzie się zajmował konsekwencjami gospodarczymi kryzysu na Ukrainie. Jak poinformował, w tym roku nasz eksport do tego kraju może spaść o 40 proc., a do Rosji o 20 proc.
Aktualizacja, 8:40
_ - Na posiedzeniu rządu postawię potrzebę powołania zespołu antykryzysowego w relacjach gospodarczych z poradzieckim wschodem _ - powiedział Janusz Piechociński.
Wniosek w tej sprawie na zostać złożony jeszcze podczas dzisiejszych obrad Rady Ministrów. W skład zespołu miałoby wejść kilku wiceministrów, a na jego czele miałby stać szef resortu gospodarki.
Wicepremier zwrócił uwagę, że polskie przedsiębiorstwa będą ponosić straty w wyniku nałożonych w zeszłym tygodniu sankcji unijnych na Rosję. Ze względu na dobro firm nie chciał jednak mówić, które dokładnie mogą być dotknięte tą sytuacją.
_ - Europa wprowadziła zakaz handlu towarami specjalnego przeznaczenia, czy innowacyjnymi. Otóż w strukturze polskiego eksportu do Rosji takie produkty też występują _ - zaznaczył Piechociński.
_ - Widać wyraźnie, że będziemy mieli do czynienia z dłuższą wojną handlowo-polityczną niż dotąd można było się spodziewać _ - dodał.
Piechociński uważa, że kryzys na wschodzie Europy będzie miał bardzo duży wpływ na polskie PKB w tym roku. Szacuje, że wzrost PKB będzie przez to niższy o 0,5-0,6 pkt proc. niż mógłby być. - _ Gdyby nie sytuacja na Ukrainie, wzrost PKB w Polsce wynosiłby w tym roku 3,5 pkt proc., eksport sięgnąłby 170 mld dolarów, odnotowalibyśmy też nadwyżkę handlową. Miejmy świadomość, że spór wokół Ukrainy może spowodować, że nie będziemy mieli ożywienia gospodarczego w Europie _ - ocenił.
Jak dodał, według szacunków jego resortu eksport z Polski na Ukrainę spadnie w tym roku o ponad 40 proc., a do Rosji o 20 proc.
Zaznaczył, że polskie firmy zarówno w Rosji jak i na Ukrainie sygnalizują załamywanie się marży, niski popyt, a także problemy związane ze spadkami hrywny i rubla. Piechociński mówił, że jeśli chodzi o AGD, meble, okna i stolarkę, to polskie firmy sprzedające te towary na Ukrainę odnotowują zmniejszenie sprzedaży od 30 do 60 proc.
Według szacunków MG na rynku ukraińskim i rosyjskim działa ok. 150 dużych polskich przedsiębiorstw. _ - Część z tych firm już poniosła potężne straty _ - podkreślił Piechociński.
Do tego dochodzi jeszcze nałożone w zeszłym tygodniu rosyjskie embargo na polskie owoce i warzywa. Zakaz dotyczy - oprócz świeżych jabłek - także gruszek, wiśni, czereśni, nektaryn, śliwek i wszystkich odmian kapusty (w tym białej, pekińskiej, czerwonej, brukselki, brokułów, kalafiorów).
Piechociński poinformował, że w 2013 r. eksport tych produktów do Rosji wyniósł 432 mln dol. Było to ponad 54 proc. naszego eksportu w tym sektorze w ogóle. _ - Rosja była dla nas dominującym odbiorcą narodowym _ - zwrócił uwagę minister gospodarki.
W ciągu pierwszych 5 miesięcy tego roku wyeksportowaliśmy do Rosji warzywa i owoce za ponad 200 mln dol. Zdaniem Piechocińskiego świadczy to o tym, że nasze firmy już zaczęły przeorientowywać kierunki eksportu. Według niego przez rosyjskie embargo straty w tym roku w tym asortymencie sięgną 200 mln dol. (jeśli rosyjski zakaz się utrzyma).
Szef MG szacuje, że jeśli Rosjanie rozszerzą embarga na polską żywność, to nasze straty mogą w tym roku wynieść _ nie mniej niż 700 mln dol. _ Poinformował, że problemy mają już np. wysyłający do Rosji mrożone grzyby.
Marcowe dane GUS wskazują, że w 2013 r. Polska uplasowała na rynku rosyjskim towary o wartości 10,80 mld USD, natomiast na rynku ukraińskim 5,72 mld USD.
Na razie lepiej niż w ubiegłym roku
_ - W ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku eksport żywności wyniósł 8,8 mld euro wobec 8 mld w analogicznym okresie ub.r. _- poinformował wiceprezes Agencji Rynku Rolnego Lucjan Zwolak.
Dodatnie saldo w handlu produktami spożywczymi było wyższe o 400 mln euro i wyniosło 2,5 mld euro. W tym czasie wartość importu wyniosła 6,1 mld euro wobec 5,9 mld euro przed rokiem.
Eksport mięsa w okresie styczeń-maj 2014 r. spadł, ale nieznacznie - z 1,658 mld euro do 1,630 mld euro. Zmniejszył się także wywóz owoców i warzyw z 1,398 mld euro do 1,312 mld euro. Natomiast dynamicznie wzrosła sprzedaż zbóż i ich przetworów z 756 mln euro do 998 mln euro oraz produktów mleczarskich z 682 mln euro do 853 mln euro.
Zwolak poinformował, że po ostatecznym podliczeniu handlu żywnością za 2013 rok, wyniki są lepsze niż szacowano. Eksperci pierwotnie oceniali, że wartość eksportu w 2013 r. wyniesie ok. 20 mld euro; z danych wynika, że eksport wyniósł 20,4 mld; import 14,3 mld euro, a dodatnie saldo ukształtowało się na poziomie 6,1 mld euro.
Przypomniał, że gdy Polska wstępowała do Unii było dużo obaw, czy polskie rolnictwo sprosta konkurencji innych europejskich krajów i czy produkty unijne nie zaleją polskiego rynku. Okazało się, że w ciągu 10 lat import zwiększył się 3,5 razy, a eksport wzrósł 4,5 krotnie. W tym czasie saldo wymiany, które świadczy o sile tego sektora, zwiększyło się z 0,5 mld do ponad 6 mld.
Czytaj więcej w Money.pl