Przy przedłużeniu blokady na trzy miesiące nie trzeba prowadzić postępowania dowodowego, uznał sąd. Wystarczy, że urzędnik stwierdzi, że jest ryzyko wykorzystania rachunków w bankach do wyłudzenia podatku i niewykonania zobowiązań - pisze "Rzeczpospolita". A blokując konto, fiskus nie musi zbierać dowodów, słuchać podatnika czy świadków, czytamy.
Co więcej, jak pisze dziennik, katalog okoliczności, które mają znaczenie dla oceny, czy można przedłużyć blokadę, nie jest zamknięty.
- Całym sercem jestem za walką z oszustami, ale nie kosztem uczciwych podatników. A tak się stanie, jeśli ich los będzie zależał od bezdusznego algorytmu i nie dostaną realnej ochrony sądowej - tłumaczy dla "Rzeczpospolitej" Hubert Cichoń, radca prawny, partner zarządzający w kancelarii Enodo Advisors.
Wtórują mu inni eksperci. Transakcje są co prawda typowane przez system informatyczny, ale oceny dokonują urzędnicy. Jerzy Martini z kancelarii Martini & Wspólnicy obawia się, że ci nie przejmą się losem podatników i w przypadku wątpliwości sięgną po drastyczne rozwiązania, jak właśnie blokada kont.
Jak pisaliśmy w money.pl, umożliwienie blokowania kont bankowych, które mogą służyć przestępcom, to najważniejsze narzędzie, jakie Krajowa Administracja Skarbowa uzyskała dzięki ustawie o STIR. Ma to pomóc w walce z wyłudzeniami skarbowymi, przede wszystkim podatku VAT.
Przepisy dają skarbówce możliwość blokowania kont firm, które podejrzewane są o wyłudzanie podatku. Blokada może nastąpić bez ostrzeżenia na 72 godziny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl