- Niech ta data po raz pierwszy wybrzmi. Sładki zostaną obniżone od 1 stycznia - powiedział Morawiecki we wtorkowym "Fakcie". Jak wyjaśnił, obniżka zostanie wprowadzona m.in. z myślą o rzemieślnikach którzy prowadzą własną działalność, ale ich dochody są stosunkowo niskie.
- Prowadzący firmy z przychodami poniżej 10 tys. zł i dochodami do 6 tys. zł mają płacić składki ZUS mniejsze średnio o 500 zł miesięcznie - dodał.
O tym, że PiS szykuje "500+ dla przedsiębiorców", dowiedzieliśmy się podczas wrześniowej konwencji partii w Katowicach.
PiS chce rozszerzyć ulgi dla osób na tak zwanej małej działalności gospodarczej. Dziś płacą oni już nie ryczałtową opłatę, ale stawkę uzależnioną od ich przychodu. Ta zasada powoduje jednak, że większość firm jest z preferencyjnego liczenia składek wykluczona.
Dlaczego? Bo przychód nie ma nic wspólnego z ostatecznymi zarobkami. Zdarza się, że przedsiębiorcy mają np. 8 tys. zł przychodu - czyli w uproszczeniu sprzedaży - ale na czysto zarabiają jedynie 2 tys. zł. Składka ZUS pożera więc praktycznie cały ich zarobek (dziś pełna składka ZUS to ponad 1,3 tys. zł, w przyszłym roku będzie to już niemal 1,5 tysiąca).
Morawiecki mówił również w Katowicach, że dla pozostałych przedsiębiorców ryczałtowy ZUS pozostanie bez zmian. Oni wciąż będą płacić składki od 60 proc. średniej pensji. Tak jak jest to obecnie.
Nie tylko PiS chce ulżyć przedsiębiorcom. Koalicja Obywatelska chce np. naliczać składkę od minimalnej pensji, a Lewica proponuje uzależnienie składek od przychodów wszystkich osób prowadzących działalność.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl