W sumie 974,65 zł miesięcznie – co najmniej tyle od przyszłego roku będą odprowadzać składek na ZUS przedsiębiorcy. A jeszcze niedawno premier obiecywał obniżkę.
W przyszłym roku wzrosną składki na ZUS. Przedsiębiorcy będą płacić co najmniej 62 zł więcej niż płacili dotychczas – wylicza ”Gazeta Wyborcza”.
Premier Morawiecki w połowie kwietnia podczas Konwencji PiS i Zjednoczonej Prawicy zapowiadał niższy ZUS. Za przykład obciążeń brał małe, dwu, trzy osobowe firmy. Teraz to właśnie one najbardziej ucierpią na rosnących składkach ZUS.
Jak przypomina "Wyborcza", przedsiębiorcy opłacają składki od zadeklarowanej kwoty, która nie może być niższa niż 60 proc. średniego wynagrodzenia. W 2019 będzie to, według zapisu ustawy okołobudżetowej, 2859 zł.
Z wyliczeń Przemysława Hinca, doradcy podatkowego z PJH Doradztwo Gospodarcze, dla dziennika, wynika, że w sumie przedsiębiorca będzie musiał zapłacić co najmniej 974,65 zł miesięcznie składek ZUS. W tym 558,08 zł na ubezpieczenie emerytalne, 228,72 zł na rentowe, 70,05 zł na chorobowe, 70,05 na Fundusz Pracy i 47,75 na ubezpieczenie wypadkowe.
Do tego jeszcze czeka go składka na ubezpieczenia zdrowotne. Te również ma wzrosnąć, a o ile dowiemy się dopiero w połowie stycznia. Zakładając optymistycznie, że jednak stawka pozostanie na tym poziomie co w 2018 roku, czyli 319,94 zł, to i tak obciążenia dla firm rzędu 1300 zł mogą stać się poważnym problemem.
Zobacz również: Rząd uprości VAT. Będą nowe, niższe stawki
Rozwiązaniem miał być mały ZUS, ale ten przysługuje tylko rozpoczynającym działalność i obejmuje dwa pierwsze lata funkcjonowania firmy. Na dodatek i mały ZUS pójdzie w górę, bo i on jest ustalany na podstawie pensji minimalnej – pisze "Wyborcza”.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl