Dotyczy to wszystkich sklepów, handlujących tymi produktami, o ile tylko powierzchnia sklepu przekracza 25 metrów kwadratowych.
Zbiórkę i recykling zobowiązani są załatwiać dla detalisty importerzy lub producenci - czyli ci, którzy wprowadzają baterię po raz pierwszy na polski rynek.
Nowe zapisy prawne zastąpiły ustawę o opłacie produktowej z 2001r. Dokument stanowił podstawę funkcjonowania systemu zbiórki, sortowania oraz przetwarzania baterii.
Tegoroczna ustawa wprowadziła podział na baterie przenośne i przemysłowe, który z punktu widzenia firm poddających je recyklingowi, a także środowiska naturalnego jest bezzasadny i bardzo niekorzystny.
- Wiele rodzajów i typów baterii oraz akumulatorów nie będzie uwzględnionych w tym dokumencie, a tym samym nie trafią do recyklingu, ponieważ ustawa nie reguluje tych kwestii - mówi Aleksandra Potrykus, Prezes Zarządu Polskiej Grupy Recyklingu PROEKO
Z ustawy wypadną np. akumulatory litowo-jonowe, niklowo-kadmowe, niklowo-metalowowodorkowe - ich zbiórka i przetworzenie jest o wiele kosztowniejsza niż zwykłych bateryjek np. alkalicznych. Ustawa dopuszcza, iż mimo wprowadzania na rynek przez przedsiębiorców np. akumulatorów, będą oni zlecać firmom obsługującym zbiórkę tylko bateryjek konsumenckich i tym ich rozliczać - ich zbiórka jest łatwiejsza i mniej kosztowna.
Regulacje wymuszą także na firmach wprowadzających na rynek, instytucjach i osobach zbierających oraz firmach przetwarzających baterie wcielenie w życie skomplikowanych procedur umożliwiających ich precyzyjne przestrzeganie. Nowa ustawa nie mówi nic o przebiegu procesu recyklingu akumulatorów, najważniejsza jest masa zebranych odpadów.
Nowa ustawa nie uwzględnia również kwestii mechanizmów rynkowych czyli nie precyzuje co ma się dokładnie stać ze zgromadzonymi bateriami, czy akumulatorami, w jaki sposób powinny być przerobione. Milczy również na temat recyklingu zagranicznego, co może być źródłem problemów interpretacyjnych.