Londyn zajmuje wysoką pozycję wśród miast, które sprzyjają zakładaniu startupów. Decydują o tym uwarunkowania prawne do zakładania spółek, dobra współpraca biznesu z uczelniami, a przede wszystkim - dostęp do finansowania. Tak przynajmniej było do niedawna.
Jak wynika z badania brytyjskiej sieci inwestorów Tech London Advocates, zdobycie kapitału zalążkowego na start przedsiębiorstwa staje się coraz trudniejsze. Jeden na cztery startupy z Londynu przegapia swoją szansę na zdobycie pieniędzy od inwestorów.
Zdaniem ekspertów, powodem jest brexit. Przez zawirowania polityczne wokół wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii, sfinalizowanie rund finansowania staje się niemożliwe albo zajmuje startupom więcej czasu niż zwykle.
Obejrzyj: Pomysł na Biznes: Manufaktura torebek inna niż wszystkie
- Firmy na etapie wzrostu radzą sobie dobrze. Problem dotyczy przedsiębiorstw, które dopiero wchodzą na rynek – powiedział portalowi sifted.eu Russ Shaw, założyciel Tech London Advocates.
Jak dodał: - Od końca ubiegłego roku da się wyczuć panikę w rozmowach pomiędzy inwestorami. Atmosferę podsyca to, że wciąż nie ma pewności, kiedy brexit dojdzie do skutku.
Inwestycje w spółki technologiczne spadają w dramatycznym tempie. Analitycy London & Partners, spółki publiczno-prywatnej zajmującej się promocją przedsiębiorczości w stolicy Zjednoczonego Królestwa, podali że nakłady inwestycyjne spadły w 2018 roku, w porównaniu z rokiem poprzednim, o jedną trzecią.
- Te statystyki są mocno zawyżone. Osobiście nie spotkałem się z tym, aby startupom tak ciężko było zdobyć finansowanie. Może faktycznie jest pewien niedobór kapitału zalążkowego, ale udaje się go równoważyć dzięki funduszom ze Stanów Zjednoczonych – komentuje dla money.pl Lawrance Barclay z funduszu Manta Ray VC, który obsługuje brytyjskie projekty Sebastiana Kulczyka.
Jak dodaje:- Większość przedsiębiorców, z którymi mam do czynienia, chce budować globalne firmy, odporne na politykę i wojny handlowe.
Eksperci zwracają jednak uwagę od odpływ unijnych środków od brytyjskich funduszy. Europejski Fundusz Inwestycyjny, który zarządza środkami Europejskiego Banku Inwestycyjnego, wypłacił w 2016 roku prywatnym firmom inwestycyjnym 708 mln euro. Rok później, po przeprowadzeniu referendum ws. brexitu, te środki stopniały do 61 mln euro.
Finansowanie to niejedyny problem, z którym mierzą się brytyjskie startupy. Jedna trzecia z tych firm zauważa problemy z zatrudnianiem obcokrajowców. Powodem jest to, że nikt dzisiaj nie wie, jak będzie wyglądać polityka migracyjna po opuszczeniu Unii przez Wielką Brytanię.
Jak wynika z raportu fundacji PLUGin, Wielka Brytania jest najchętniej wybieranym zagranicznym kierunkiem przez osoby, które chcą zatrudnić się w firmie technologicznej lub założyć własną. Na wyspach powstały takie polskie startupy jak Eve Sleep, Trustedoctor, SimplyGoAlive czy VividQ.
- Jest taka szansa, że jakiś inwestorów nie zdecydował się z nami współpracować po części z uwagi na ryzyka związane z brexitem, ale nigdy nie zostało nam to wprost zakomunikowane - powiedziała money.pl Aleksandra Pedraszewska, współzałożycielka VividQ.
I dodaje: - Fundusze inwestują w zespoły, które często są wielonarodowe. Jesli przez brexit wejdą jakieś obostrzenia i zatrudnienie ludzi do takiego zespołu przestanie być możliwe, to inwestor nie będzie chciał podejmować ryzyka.
Niejasna przyszłość brexitu wypycha brytyjskie fintechy w głąb europejskiego kontynentu. Jak pisał magazyn Wired, cześć takich firm przeprowadziła się do Wilna czy Tallina. Z kolei startup Duco jako swoją nową siedzibę wybrał Wrocław. Czy takich przeprowadzek będzie więcej?
- To, co może być w Polsce atrakcyjne dla brytyjskich startupów to finansowanie na rundę początkową, czyli do 1 miliona euro. I to może być nowy trend. Dowodem na to, że to zaczyna się dziać jest program Poland Prize, do którego zapraszane są brytyjskie firmy. Większe inwestycje, rzędu milionów funtów są nierealne - wyjaśnia Jacek Ratajczak, założyciel fundacji PLUGin.
Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej zostało przedłużone do 31 października. 64 proc. technologicznych firm z Londynu nie chce brexitu i nie miałoby nic przeciwko powtórzeniu referendum.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl