Wchodząca w życie siedemnastego grudnia nowelizacja Kodeksu Karnego Skarbowego, wzbudza wśród przedsiębiorców, księgowych i doradców podatkowych duży niepokój.
Ustawodawca poszedł bowiem w kierunku zwiększenia restrykcyjności przepisów, nie tylko podwyższając kary, jakie mogą być wymierzone za złamanie prawa, ale i obejmując nimi czynności, za które do tej pory podatnik ponosił jedynie odpowiedzialność podatkową. Nowe prawo przewiduje m.in. kary pozbawienia wolności do lat dziesięciu a nie, jak dotąd, sześciu. Poza tym w wielu przypadkach zdecydowanie podniesiono wysokość grzywny, jaką można ukarać osobę popełniającą wykroczenie lub przestępstwo skarbowe.
Najważniejsze jednak zmiany dotyczą poszerzenia zakresu odpowiedzialności karnej skarbowej. Podlegać jej mają, między innymi: wadliwe wystawienie faktury bądź rachunku czy przechowywanie dokumentacji poza miejscem wskazanym.
– Ustawa jest bardzo restrykcyjna. Zwiększyła się liczba penalizowanych czynności. Trzeba też pamiętać, że przedsiębiorca odpowiada karnie za to, za co już został obciążony w postępowaniu podatkowym – mówi Sławomir Zieleń, przewodniczący Komisji Prawa Podatkowego Krajowej Rady Doradców Podatkowych. Dla wielu podatników, poza dolegliwością finansową kar, problemem może być też wpisanie ich do Krajowego Rejestru Karnego. Brak zaświadczenia o niekaralności często eliminuje przedsiębiorcę z udziału w przetargu, uniemożliwia wykonywanie niektórych zawodów.
Dlatego też zdarza się, że przedsiębiorca, nawet w sytuacji, gdy mógłby bronić się przed zarzutami, decyduje się na dobrowolne poddanie karze, dzięki czemu nie ryzykuje znalezienia się w rejestrze skazanych.
– Takie sytuacje zdarzają się dość często. Zanim podatnikowi uda się przekonać do swoich racji kolejne organa odwoławcze, może już od dawna być skazany w sprawie karnej skarbowej – mówi Sławomir Zieleń – niektórzy po prostu nie mogą sobie na to pozwolić.