O takich pieniądzach polskie fintechy mogą na razie tylko pomarzyć. Po ostatniej rundzie finansowania szwedzka Klarna jest dziś wyceniana na 5,5 mld dolarów. To najdroższa tego typu firma w Europie i ósma na świecie.
Fintech to firma, która oferuje usługi finansowe korzystając z nowych technologii. Przy tej definicji większość banków zasługuje na miano fintechów. Oferują bowiem błyskawiczne przelewy, dokumenty potwierdzane kryptograficzne czy bankowość mobilną.
Jednak model działania Klarny jest inny, a przy tym niezwykle prosty. Można go sprowadzić do słów - kup teraz, zapłać później, a my przypilnujemy, by płatność doszła do skutku. Klarna jest więc pośrednikiem, który umożliwia odroczenie płatności, a jednocześnie firmą, która w pewnym sensie "podżyrowuje" krótkoterminową pożyczkę.
Rynek najwyraźniej potrzebował takiego modelu. Firma działa w 14 krajach, ma już ponad 60 milionów klientów i współpracuje ze 130 tys. firm. Wśród jej kontrahentów są AliExpress, Sephora, Spotify, Turkish Airlines czy Michael Kors. W ubiegłym roku szwedzki fintech obsłużył płatności na kwotę 29 miliardów dolarów i miał 19 mln dol. zysku operacyjnego.
W komunikatach powtarza się sformułowanie, że Klarna to firma szwedzka, ale stworzył ją Sebastian Siemiątkowski, którego rodzice pochodzą z Polski. Rodzina wyemigrowała w latach 80. Sam Siemiątkowski przyznawał, że nie miał łatwego startu, ale dzięki szansom, które oferowała nowa ojczyzna i własnemu uporowi, osiągnął bardzo wiele. Pytanie, czy osiągnąłby to samo, gdyby został w Polsce?
Polski rynek fintech prężnie się rozwija, ale do skali, jaką reprezentuje Klarna, wciąż dużo mu brakuje. Firmy są młode, przeważnie zatrudniają niewielu pracowników, a wielkość ich przychodów odzwierciedla wciąż wczesne stadium rozwoju całego sektora.
- Niestety wciąż zbyt mało startupów skupia się na rzeczywistych, zweryfikowanych potrzebach rynku. Wciąż za mało jest dialogu między stroną korporacyjną a startupową, stąd propozycje znacznej części fintechów ciągle odbiegają zarówno od potrzeb bankowców oraz klientów banków - tłumaczy money.pl Michał Miszułowicz, koordynator ds. relacji z fintech w Banku BNP Paribas.
Jak dodaje: - W tym konkretnym przypadku strzałem w dziesiątkę okazała się potrzeba scedowania ryzyka płatności online i to okazało się kluczem do sukcesu Klarny. Myślę, że geografia nie miała dużego znaczenia. To raczej zbieżność czasu i osobowości.
Innego zdania jest Magdalena Gołębiewska, menedżer ds. rozwoju w PayPal. Jak tłumaczy, w Skandynawii jest zupełnie inna kultura prowadzenia biznesu, a odsetek nieprawidłowości finansowych jest jednym z najniższych. Tymczasem w Polsce mamy problem ze spłacaniem zobowiązań na czas. 2,7 mln osób widnieje w Krajowym Rejestrze Długów. W sumie mają oni zaległości na kwotę 54,7 mld zł. To prawie 3 razy więcej niż 5 lat temu.
- Rynki Europy Wschodniej mają wyższe ryzyko fraudowe (nieuczciwe transakcje – przyp. red.), trudniej jest też ocenić ryzyko kredytowe klientów, którzy - co pokazują statystyki - częściej nie spłacają w terminie. Ryzyko dla firmy staje się wyższe. Tymczasem Klarna udowadnia, że jej system oceny jest na tyle dobry, że poradzi sobie z każdym rynkiem – zaznacza Magdalena Gołębiewska.
Kolejnym elementem sukcesu Klarny był pomysł na sprzedaż usługi. - Zamiast oferować ją konsumentom, skierowano usługę do sprzedawców jako wygodną metodę płatności w ich sklepie oraz zabezpieczenie przed brakiem płatności w przypadku sprzedaży z odroczonym terminem. Okazało się, że sprzedawcy chcieli tego rozwiązania – komentuje Tomasz Domagalski, dyrektor zarządzający firmy faktoringowej Finea.
W Polsce, wg raportu Accenture, Fundacji FinTech Poland oraz portalu Cashless.pl, działało w ubiegłym roku 106 firm fintechowych działających w obszarach płatności, pożyczek i kredytów, ubezpieczeń, ofert rynku kapitałowego, zarządzania finansami osobistymi lub przedsiębiorstwa, cyberbezpieczeństwa czy optymalizacji obsługi klienta i rozwoju kanałów sprzedaży.
Ponadto istnieje 26 projektów fintechowych prowadzonych przez tradycyjne instytucje bankowe, 13 platform crowdfundingowych, 12 kantorów internetowych i 10 firm pożyczkowych (np. Vivus, Wonga).
- Na chwilę obecną żadna firma w Polsce, fintechy czy instytucje finansowe nie świadczą takiego zakresu usług jak Klarna. Widać pewne podobieństwa w czeskim Twisto współpracującym z ING oraz polską firmą PayPo z zaangażowaniem Alior Banku, które oferują podobne narzędzie oparte o opóźnioną płatność. Różnią się jednak między sobą rozwiązaniami i modelem biznesowym, który budowany jest w Polsce - komentuje dla money.pl Bartosz Sawicki, dyrektor ds. bankowości i fintech w The Heart.
Ile warte są polskie fintechy? Zdaniem ekspertów, wyceny należałoby raczej dokonywać w miliardach złotych niż w milionach. Rynek dzieli się na wiele małych firm i kilku gigantów, jak PayU czy Przelewy24. Zdaniem Michała Jędraszaka, prezesa firmy Straal, przy odpowiedniej strategii polskie fintechy mają szansę powtórzyć sukces Klarny.
- Warunek jest jeden. Polska nie będzie jedynym rynkiem docelowym dla takich firm. Tymczasem szybkie przelewy pay-by-link oraz płatności BLIK w zasadzie nie są znane nigdzie poza Polską - komentuje ekspert.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl