Każdego dnia, choć przeważnie się nad tym nie zastanawiamy, zawieramy umowy. Choć nie każdy zdaje sobie z tego sprawę to jednak kupno pieczywa, warzyw czy gazet to także umowa. Więcej - prawa i obowiązki stron w przypadku takiej umowy są ściśle określone przepisami prawa. We własnym interesie w*arto je znać.*
Umowa sprzedaży potocznie nazywana po prostu umową kupna - sprzedaży, jest bez wątpienia najbardziej powszechną czynnością prawną.
Ma ona na celu przeniesienie własności rzeczy lub praw. Z jednej strony sprzedawca zobowiązuje się do przeniesienia własności rzeczy lub prawa na kupującego, a ten z kolei ma obowiązek zapłaty sprzedawcy określonej w umowie ceny, która powinna odpowiadać wartości nabytego towaru lub usługi.
Umowa sprzedaży ma więc z natury swojej charakter odpłatny - jeżeli sprzedawca nie żąda za towar zapłaty, to wówczas nie mamy do czynienia ze sprzedażą, lecz z darowizną.
Zawierając z nami umowę sprzedaży, sprzedawca odpowiada przed nami, że kupione przez nas pieczywo nadaje się do jedzenia, buty do chodzenia, że lodówka będzie chłodzić, a telewizor poprawnie działać.
Do zawarcia umowy dochodzi w momencie, gdy płacimy za dany produkt, umowa jednak może być zrealizowana później, np. gdy sprzedawca dostarczy nam telewizor do domu lub gdy sfinalizowana zostanie sprzedaż przez Internet._ Zagadnienia związane ze sprzedażą konsumencką reguluje ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej z dnia 27 lipca 2002 r. (Dz. U. nr 141, poz. 1176 ze zm.) _ Przepisy ustawy stosuje się także do umów na odległość (zakup towaru przez Internet, z katalogu wysyłkowego itp.) oraz umów zawartych poza lokalem przedsiębiorstwa, na przykład za pośrednictwem akwizytora.
Regulacje dotyczące sprzedaży konsumenckiej odnoszą się również do zakupów w komisie oraz umów o dzieło dotyczących rzeczy ruchomych - na przykład zamawiania mebli w zakładzie usługowym, który wykonuje je we własnym zakresie.
Obowiązki sprzedawcy
Sprzedawca ma obowiązek podać do wiadomości kupującego cenę oferowanego towaru (a także tzw. cenę jednostkową, czyli należność za jednostkę miary).
Jest on także zobowiązany do udzielenia konsumentowi jasnych i zrozumiałych informacji w języku polskim o nazwie towaru, jego producencie lub importerze, kraju pochodzenia, znaku bezpieczeństwa. Ponadto, na żądanie kupującego sprzedawca ma obowiązek wyjaśnić znaczenie poszczególnych postanowień umowy.
Przy szczególnych rodzajach sprzedaży (na przykład na raty, na zamówienie) sprzedawca ma obowiązek potwierdzić na piśmie wszystkie istotne postanowienia umowy - przede wszystkim rodzaj towaru, jego cenę, datę dokonania sprzedaży.
Wraz z towarem sprzedawca powinien wydać wszystkie elementy jego wyposażenia oraz sporządzone w języku polskim instrukcje obsługi, konserwacji i inne dokumenty dotyczące towaru.
Na sprzedawcy ciąży także obowiązek zapewnienia w miejscu sprzedaży warunków umożliwiających dokonanie wyboru towaru i **sprawdzenie jego jakości, kompletności oraz funkcjonowania głównych mechanizmów i podstawowych podzespołów.
Czy koniecznie na piśmie?
Przepisy Kodeksu cywilnego regulujące zasady zawierania umowy sprzedaży nie nakładają na kupującego i sprzedającego obowiązku zawierania jej w jakiejś szczególnej formie. A zatem umowa taka może być zawarta w dowolny sposób, także ustnie.
Lepiej jednak zawierać ją na piśmie, aby mieć dowód. Z ustaleń ustnych, jak wiadomo, dużo łatwiej się wycofać i dużo trudniej udowodnić później, że w ogóle miały one miejsce. Nie musimy, oczywiście, spisywać umowy o kupno chleba czy telewizora. Do jej potwierdzenia wystarczy paragon lub faktura.
Natomiast w przypadku kupna samochodu, lepiej gdy zakup taki zostanie jednak potwierdzony umową. Podobnie jest w sytuacji, gdy zlecamy komuś wykonanie remontu mieszkania. Mając spisaną umowę łatwiej nam udowodnić później, że zamawialiśmy pomalowanie ścian na żółto, a nie zielono, że szafki kuchenne miały być brązowe, a nie czarne, a zamontowanie listwy przypodłogowej wliczone było w cenę całej usługi.
Umowy, których spisanie jest wymagane: src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1413450377&de=1421362800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=CMR&colors%5B0%5D=%231f5bac&fg=1&w=600&h=300&cm=0&lp=1"/>
O tym, że powinniśmy czytać umowy nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Statystyki pokazują jednak, że przeważnie ich nie czytamy. A szkoda.
Tymczasem podpis złożony pod umową oznacza, że godzimy się na wszystkie postanowienia w niej zawarte.
Czy można się wycofać?
Umowa sprzedaży obowiązuje obie strony. Jeżeli więc kupiliśmy towar pełnowartościowy, zgodny z umową i chcemy go oddać, sprzedawca nie ma obowiązku takiego towaru przyjąć. Zależy to tylko i wyłącznie od jego dobrej woli.
Wyjątek stanowi sytuacja ujęta w ustawie z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz. U. Nr 22, poz. 271 ze zm.), kiedy dany towar nabyliśmy poza lokalem przedsiębiorstwa lub na podstawie umowy zawartej na odległość. Chodzi tu np. o zakup towaru od akwizytora, z katalogu wysyłkowego lub przez Internet. Tego rodzaju sprzedaż jest coraz bardziej popularna, warto więc dobrze znać swoje prawa.
W podanym wyżej przypadku (czyli zakup poza lokalem lub na odległość) przysługuje nam prawo rezygnacji z towaru bez podania przyczyn - oczywiście towar musi być nieużywany, a opakowanie nienaruszone.
Wystarczy jedynie w terminie 10 dni złożyć w tej sprawie oświadczenie na piśmie - na przykład wysłać je listem poleconym. W takiej sytuacji sprzedawca ma obowiązek niezwłocznie (a maksymalnie w ciągu 14 dni) zwrócić nam całą zapłaconą przez nas kwotę.
Kiedy możemy odstąpić od umowy: src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1413450377&de=1421362800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=CMR&colors%5B0%5D=%231f5bac&fg=1&w=600&h=300&cm=0&lp=1"/>
Towar przeceniony
Często sprzedawcy wprowadzają nas w błąd wmawiając nam, że nie mamy prawa reklamować towaru przecenionego.
Tymczasem to, czy możemy reklamować towar, który został przeceniony, uzależnione jest od powodów przeceny. Najczęściej dotyczy ona towaru pełnowartościowego, z którego zbyciem sprzedawca ma problem - najprostszym przykładem są tu posezonowe wyprzedaże. Wówczas przysługują nam takie same uprawnienia, jak w przypadku towaru, który przeceniony nie był.
Może się jednak zdarzyć, ze sprzedawca obniżył cenę, ponieważ towar miał określoną wadę, o której przy dokonywaniu zakupu zostaliśmy poinformowani. W takiej sytuacji możliwość składania reklamacji - w odniesieniu do tej konkretnej wady - niestety nie istnieje.
Umowa niezgodna z prawem
Za niezgodną z prawem możemy uznać umowę, którą podpisaliśmy pod wpływem błędu.
Jeżeli więc sprzedawca wprowadził nas w błąd, a my - kierując się informacjami, które ustnie nam przekazywał - podpisaliśmy umowę, to jest ona niezgodna z prawem.
Ważne, żeby były to bardzo istotne informacje, które zadecydowały o tym, że skorzystaliśmy z proponowanej umowy, ale nie zostały one w niej zapisane.
Trzeba jednak pamiętać, że sytuację taką bardzo trudno jest udowodnić w sądzie i to konsument, jeśli będzie chciał się z umowy wycofać, będzie musiał wykazać, że taka sytuacja faktycznie miała miejsce.
Klauzule niedozwolone
Czasami zdarza się, że umowa - chociaż ogólnie zgodna z prawem - zawiera_ Klauzula niedozwolona to zapis w umowie (zdanie, postanowienie, paragraf), który jednocześnie spełnia trzy warunki: nie był uzgodniony indywidualnie z konsumentem, czyli najczęściej sprzedawca posłużył się wzorcem umowy, a my go po prostu podpisaliśmy; jest sprzeczny z dobrymi obyczajami; rażąco narusza interesy konsumenta. _paragraf, który jest z prawem niezgodny, czyli tzw. klauzulę niedozwoloną.
W umowie więc nie może znaleźć się zapis, który np.: daje sprzedawcy możliwość zmiany umowy bez naszej zgody; uzależnia zawarcie umowy od tego, czy zobowiążemy się podpisać kolejne umowy; nie daje nam możliwości rozwiązania umowy, a pozwala na to sprzedawcy; daje sprzedawcy możliwość podwyższenia ceny, a nam nie daje możliwości odstąpienia od umowy; zobowiązuje nas (sprzedawcy nie) do zapłacenia odstępnego lub kary umownej; przewiduje obowiązek zapłaty za wadliwie wykonaną usługę; wyłącza jurysdykcję polskich sądów.
Podana powyżej lista klauzul niedozwolonych to tylko przykłady, jest ich w rzeczywistości znacznie więcej. Każdą taką niedozwoloną klauzulę możemy zaskarżyć w sądzie. Istnieją dwa sposoby uznania klauzuli za niedozwoloną. Pierwszy z nich to wniesienie sprawy do sądu cywilnego.
Sąd ocenia wówczas nie tylko samą klauzulę, ale cały kontekst umowy. Jeżeli uzna klauzulę za niedozwoloną, wówczas przestaje ona konsumenta obowiązywać. Ale tylko tę osobę, która wniosła sprawę do sądu. Każda kolejna osoba musi, nawet identyczny zapis w umowie z tym samym sprzedawcą, zaskarżyć w sądzie. I tylko ta klauzula nie będzie dla konsumenta wiążąca, cała umowa nadal będzie obowiązywała.
Drugi sposób to wniesienie sprawy do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie. Jeżeli uzna on postanowienie za niedozwolone, to zostanie ono wpisane na listę prowadzoną przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wówczas klauzula taka przestaje obowiązywać wszystkich konsumentów.
Chcąc jednak odzyskać pieniądze, które już wpłaciliśmy zgodnie z tą niedozwoloną klauzulą, musimy - niestety - wnieść sprawę do sądu cywilnego.