Ministerstwo Finansów chce walczyć z przewlekłością spraw. Nowa ordynacja podatkowa zmienia przepisy, urzędnicy będą musieli wskazać ostateczny termin załatwienia spraw. - To ulga dla najmniejszych podatników - komentuje Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Przedłużanie postępowań w nieskończoność - to typowy trik skarbówki. Kontrola nie skończyła się w marcu? To podatnik dostanie pismo, że skończy się w maju. Nie skończyła się w maju? Kolejne pismo i przedłużenie terminu o dwa miesiące. I tak aż do grudnia. W grudniu też się nie udało? Znów wystarczy wysłać pismo i wskazać nowy termin. I nic, że przepisy jasno mówią o działaniu bez zbędnej zwłoki.
Problem w tym, że każdy kolejny termin wcale nie musi być ostateczny. I to bardzo prosty sposób, by np. z decyzją o zwrocie podatku VAT czekać długimi miesiącami. Podatnik może wysłać ponaglenie do urzędu skarbowego, ale tylko w sytuacji, gdy nie było żadnych działań. A przecież urzędnicy działają (a na pewno tak uważają).
- Takie działanie trzeba nazwać wprost: to nieuczciwa praktyka i kombinowanie urzędników. Oczywistym jest, że w większości takich przypadków to tylko pozorowanie jakichkolwiek działań i klepanie kolejnych papierów, byle mieć z głowy przepisy. Ciekawe, jak urzędnicy patrzyliby na takie zachowanie - mówi money.pl Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Zobacz także: Zmiany w ordynacji podatkowej
- Byłem kiedyś proszony o interwencję w jednej ze spraw podatkowych. Naczelnik urzędu wprost powiedział mi, że on nie może tej sprawy skończyć, bo natychmiast trafi do sądu, a tam urzędnicy przegrają. I dlatego ją musi przedłużać. Przecież to paranoja - komentuje. Kaźmierczak przypomina też sobie, że interweniował w sprawie podatnika, który od 6 lat walczył ze skarbówką. - Jeżeli przez taki czas urzędnicy nie są w stanie niczego sprawdzić i udowodnić, to znaczy, że sprawy po prostu nie ma - dodaje.
Sztuczka fiskusa
Trik nie narusza w żadnym miejscu prawa. I to się skończy. Fiskus ma być przyjazny. Choć trudno w to uwierzyć, to właśnie takie zapisy pojawiają się w nowej ordynacji podatkowej.
W nowej ordynacji przewlekłość postępowania jest podstawą do złożenia ponaglenia do organu wyższego stopnia. Jest jednak spora różnica w stosunku do już obowiązujących zasad. Jeżeli nowe przepisy wejdą w życie, stwierdzenie przewlekłości lub bezczynności zobowiąże organ do wyznaczenia ostatecznego terminu załatwienia sprawy. Ostatecznego, czyli takiego, który nie będzie dalej przesuwany w czasie.
- Instytucja przedłużania postępowania jest nagminnie nadużywana. Byłoby naprawdę dobrą praktyką, gdyby podatnik miał pewność, kiedy skończy się jego sprawa - mówi money.pl Arkadiusz Łagowski, doradca podatkowy z firmy Grant Thornton. - Mam obawy jednak, czy organy podatkowe będą w ogóle w stanie nawet takiego wyznaczonego terminu dotrzymać. Co w sytuacji, gdy polska skarbówka czeka na dokumenty z zagranicy albo decyzje innego organu? W tym wypadku dłuższy termin jest niestety uzasadniony - komentuje.
Zdaniem Kaźmierczaka i tak regulacja może być sukcesem. - Nowe przepisy wytną sztucznie przeciągających postępowania. Tam, gdzie trzeba analizować tysiące dokumentów nikt nie stwierdzi przecież żadnej przewlekłości. W efekcie odetchną najmniejsi podatnicy, którzy czasem zupełnym przypadkiem wpadali w wielką machinę podatkową - dodaje.
Nowa ordynacja podatkowa
Projekt Nowej Ordynacji Podatkowej liczy niemal 300 stron, uzasadnienie ponad 550. Konsultacje dokumentu mogą teraz potrwać dwa miesiące. Jak czytamy w Ocenie Skutków Regulacji, obowiązująca ustawa z 1997 roku "nie odpowiada już dzisiejszym potrzebom i standardom".
I dlatego, zdaniem twórców nowej ordynacji, fiskus powinien działać dla podatników, a nie przeciwko nim.
Ministerstwo chce zwiększyć pobór podatków i otworzyć się na podatnika. Mają zniknąć instrumenty administracyjne, takie jak wezwanie do zapłaty czy decyzje podatkowe. W ich miejsce mają pojawić się "instrumenty wspierające" - np. mediacja podatkowa. W sporze na linii podatnik-urząd pomagać ma mediator. Listę takich ekspertów sporządzi Ministerstwo Finansów.
Nowością jest też elektroniczna komunikacja. Nowe przepisy w zasadzie przyklepują śmierć papieru w kontaktach ze skarbówką. W nowej ordynacji podatkowej w sposób kompleksowy uregulowane zostały kwestie dotyczące wykorzystywania środków komunikacji elektronicznej w prawie podatkowym. Powstał na ten temat odrębny rozdział.
"Zasadą jest, że wszelkiego rodzaju dokumenty mogą być składane i przesyłane drogą elektroniczną, jeśli podatnik o to wnosi lub na to się zgadza. Środki elektroniczne w nowej ordynacji są traktowane jako podstawowy sposób komunikowania się organu z podatnikiem oraz innymi instytucjami" - czytamy w projekcie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl