Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Tylko małe zakłady zatrudnią specjalistów bhp z zewnątrz

0
Podziel się:

Koszty związane z zapewnieniem bezpieczeństwa w pracy obciążać będą wyłącznie pracodawców.

Tylko małe zakłady zatrudnią specjalistów bhp z zewnątrz
(PAP/Maciej Kuroń)

Koszty związane z zapewnieniem bezpieczeństwa w pracy obciążać będą wyłącznie pracodawców. Zewnętrzne służby bhp będzie mogła zatrudnić tylko firma, w której pracuje do 100 osób.

Wyznaczenie pracowników odpowiedzialnych za udzielenie pierwszej pomocy i ewakuację załogi w sytuacji zagrożenia, ponoszenie pełnych kosztów wdrażania przepisów i zasad bhp w miejscu pracy, ustalenie prac, które wymagają asekuracji drugiej osoby - to niektóre nowe obowiązki pracodawców, jakie wynikają z projektu zmiany kodeksu pracy. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przygotowało nowelizację, gdyż chce dostosować polskie przepisy do prawa unijnego. Resort ostrzega, że jeśli nowe przepisy nie wejdą szybko w życie, Polsce grozą pozwy do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu.

Specjaliści z zewnątrz

Według resortu pracy najpilniejsza zmiana dotyczy zasad funkcjonowania służby bhp w zakładach pracy. Obowiązujący art. 23711 par. 2 kodeksu pracy w praktyce zwalnia pracodawców z tworzenia takiej służby i umożliwia każdemu przedsiębiorcy zlecanie wykonywania jej zadań specjalistom spoza zakładu pracy. Świadczą o tym m.in. wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku (II SA /Bk 285/04), WSA w Gorzowie Wielkopolskim (II SA /Go 344/05) oraz Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie (I OSK 40/05). Tymczasem art. 7 ust. 3 Dyrektywy Rady 89/391/EWG w sprawie wprowadzenia środków w celu poprawy bezpieczeństwa i zdrowia pracowników w miejscu pracy (Dz.Urz. WE L 183 z 29 czerwca 1989 r.) dopuszcza możliwość korzystania ze służb zewnętrznych dopiero w sytuacji braku kompetentnego personelu w danym zakładzie pracy. Taka sytuacja - zdaniem ministerstwa - rzadko występuje w dużych przedsiębiorstwach. Dlatego resort pracy proponuje, aby z usług specjalistów zewnętrznych mogli korzystać wyłącznie
pracodawcy, którzy zgodnie z kodeksem nie mają obowiązku tworzenia służb (czyli zatrudniający do 100 pracowników).

- To niezgodne z przepisami ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Ministerstwo wskazuje bowiem formę, w jakiej pracodawca ma zatrudnić służby bhp, zamiast celu, jaki ma ona spełniać - uważa Witold Polkowski, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich.

Jego zdaniem to nie liczba zatrudnionych pracowników, ale ryzyko zatrudnienia powinno decydować o formie nadzoru bhp, bo przecież 100 pracowników firmy chemicznej ponosi znacznie wyższe ryzyko zawodowe niż 100 osób pracujących w banku.

- Nie rozumiem, dlaczego pracodawcy mają rezygnować z usług profesjonalnych firm z zewnątrz i tworzyć samemu służby, które są odpowiedzialne za życie i zdrowie wszystkich osób zatrudnionych w firmie - dodaje Paweł Lisak z działu finansowego firmy przetwórstwa rolniczego z Białegostoku.

Odpowiedzialność za bhp

Dodatkowo projekt nowelizacji doprecyzowuje zakres odpowiedzialności pracodawców za przestrzeganie przepisów bhp w firmie. Nadal za stan bezpieczeństwa i higieny w zakładzie pracy odpowiadać ma pracodawca. Kodeks pracy wskaże jednak wprost, że na zakres tej odpowiedzialności nie mogą mieć wpływu obowiązki realizowane przez poszczególnych pracowników oraz powierzenie wykonywania zadań bhp specjalistom z zewnątrz.

Jednocześnie resort ostrzega, że utrzymanie dotychczasowych przepisów art. 23711 grozi Polsce pozwem do ETS w związku z niewłaściwym wdrożeniem do prawa krajowego wspomnianej dyrektywy, podobnie jak w przypadku np. Włoch (orzeczenie z 15 listopada 2001 r.) oraz Holandii (z 22 maja 2003 r.). Zgodnie z ostatnim z wymienionych wyroków obowiązek pozyskiwania specjalistów z zewnątrz ma jedynie charakter subsydiarny wobec tworzenia służby bhp z grona własnych pracowników.

Pracodawca ustali wykaz

Nowym obowiązkiem pracodawcy będzie też określenie wykazu prac, które w celu zapewnienia asekuracji powinny być wykonywane przez co najmniej dwóch pracowników. Dokona on tego po konsultacji z pracownikami lub ich przedstawicielami.

Dotychczas wykaz takich prac ustalał minister pracy i polityki społecznej w rozporządzeniu z 28 maja 1996 r. w sprawie rodzajów prac, które powinny być wykonywane przez co najmniej dwie osoby (Dz.U. nr 62, poz. 288). Projekt noweli kodeksu uchyla jednak upoważnienie do wydania takiego dokumentu przez ministra. W opinii resortu pracy rozporządzenie to stało się już bowiem nieaktualne i sprawia duże trudności interpretacyjne.

- W tym przypadku decentralizacja nie jest złym rozwiązaniem, bo istnieje wiele prac, o istnieniu których mogą nie wiedzieć urzędnicy z ministerstwa. Jeśli jednak wykaz taki mają ustalać pracodawcy i pracownicy, to warto zastanowić się, w jaki sposób zapewnić im właściwe doradztwo ekspertów - uważa Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący OPZZ.

Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, pracodawcy będą musieli także m.in. wyznaczyć pracowników do udzielania pierwszej pomocy i wykonywania czynności z zakresu ochrony przeciwpożarowej i ewakuacji osób pracujących w danym zakładzie. W przypadku możliwości wystąpienia zagrożenia dla zdrowia lub życia na terenie zakładu pracy pracodawca będzie zobowiązany do niezwłocznego poinformowania o tym pracowników. Będzie musiał także zapewnić im odpowiednią ochronę oraz dostarczyć instrukcje umożliwiające przerwanie pracy i oddalenie się z zakładu, gdyby zagrożenie takie rzeczywiście wystąpiło.

- Procedury takie w praktyce funkcjonują już w firmach, ale teraz do ich ustanawiania zobowiąże nas kodeks pracy - mówi Grzegorz Bugała z firmy Press-Max.

Prawa pracowników

Nałożeniu nowych obowiązków na pracodawców towarzyszy przyznanie dodatkowych uprawnień pracownikom. Jeśli projekt nowelizacji kodeksu wejdzie w życie, pracownicy nie będą mogli ponieść żadnych negatywnych konsekwencji z powodu powstrzymania się od pracy lub oddalenia się z zakładu, w sytuacji gdy warunki pracy nie odpowiadają przepisom bhp i stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia.

- Sądzę, że przepisy powinny raczej precyzować, w jakich sytuacjach pracownicy mogą zaprzestać pracy i oddalić się z firmy, bo ocena czy dane warunki upoważniają ich do tego typu zachowań może sprawiać sporo problemów - uważa Andrzej Radzikowski.

Dodatkowo koszty jakichkolwiek działań podejmowanych przez pracodawcę w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy w żaden sposób nie będą mogły obciążać pracowników

wiadomości
kadry
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)