- Ciągniemy branżę. Nie jesteśmy tymi, którzy naśladują. Jesteśmy tymi, którzy nadają tempo - mówi w rozmowie z money.pl Richard Yu, szef Huawei. Z CEO azjatyckiej firmy rozmawialiśmy tuż po premierze nowego sprzętu - Huawei Mate20. W rozmowie Yu mówi o tym, jak chce pokonać biznesowych rywali oraz o tym, jak... będzie wyglądać sprzedaż butów w przyszłości.
_ Money.pl jest jedyną redakcją w Polsce i jedną z nielicznych na świecie, która przeprowadziła wywiad z Richardem Yu. Z szefem Huawei rozmawialiśmy podczas prezentacji telefonów z serii Huawei Mate 20 w Londynie. Richard Yu z firmą związany jest od 1993 roku - na początku zajmował się rozwojem segmentu 3G w firmie. CEO został w 2012 roku. Za rok skończy 50 lat. _
Mateusz Ratajczak, money.pl: Jak czuje się CEO po dwugodzinnej prezentacji najważniejszego produktu firmy w tym roku? Podekscytowany, dumny czy raczej zmęczony tak, że chce już uciekać do domu?
_ (Zanim Yu odpowiada, łapie mój testowy telefon Huawei i sugeruje, bym zmienił ustawienia. Nie czeka na zgodę, po prostu sam wybiera inny sposób wyświetlania treści, by "było mi łatwiej korzystać z telefonu". I dopiero wtedy zaczyna odpowiadać) _
*Richard Yu, prezes Huawei (CEO Huawei Technologies Consumer Business Group): *Oczywiście, że jestem dumny i szczęśliwy. Nie możesz czuć się inaczej, gdy pokazujesz innowacyjne produkty. Jednego dnia zaprezentowaliśmy całemu światu cztery nowe modele smartfonów, do tego dodatkowe inteligentne urządzenia, takie jak zegarek i opaska sportowa.
Niemało.
Owszem. A to wszystko dlatego, że mamy w Huawei bardzo prostą zasadę: z każdą kolejną premierą chcemy dawać konsumentom możliwie jak najszerszy wybór. I każda z możliwości musi mieć w sobie pełen pakiet innowacji. Dlatego nieustannie inwestujemy właśnie w ten segment działalności. W tym biznesie nie możesz być naśladowcą, musisz być liderem zmian.
Mógłby pan zapytać, co to właściwie oznacza. Czym są te innowacje? Wierzę, że - tworząc nowy produkt - należy rozwiązywać wszystkie rynkowe bolączki poprzednich wersji. Nowy produkt musi być po prostu lepszy. Z jednej strony zadanie jest jasne: tworzymy telefon, który będzie szybszy i wydajniejszy. Ale z drugiej strony musi to być telefon kompaktowy, musi leżeć idealnie w dłoni, musi działać długo na jednym ładowaniu oraz na dodatek musi być estetyczny. Telefon dziś to narzędzie pracy, jestem naprawdę „heavy userem” sprzętu, więc doskonale wiem, że do tego należy dołożyć przyjazny system, duży ekran i mechanizmy. Po to, by na przykład sprawnie czytać i odpowiadać na e-maile.
_ (Yu bierze do ręki swój telefon i odpala skrzynkę mailową) _
Kątem oka widzę, że spora część e-maili jest akurat nieprzeczytana.
Spokojnie, spokojnie, to się zmieni.
Bez innowacji w kwestii na przykład sposobu ładowania lub bez nowoczesnego aparatu fotograficznego, tych wszystkich cech nie da się połączyć. Na sukces składają się drobne elementy, ale dopracowane do perfekcji.
Inny przykład rozwiązywania najważniejszych problemów? Spójrzmy na inteligentne zegarki. Ich problem to czas działania na jednej baterii. Codzienne ładowanie to udręka. Dlatego właśnie dostarczamy innowacyjne rozwiązania, by sprzęt działał dwa tygodnie. To o 14 dni dłużej niż w tej chwili.
Jak nowymi produktami chcecie wygrać z konkurencją?
Kluczem jest ułatwianie życia. Naprawdę. Jeżeli w tym nadajesz ton, to będziesz zwycięzcą. A to oznacza, że jako Huawei musimy się skupiać na rozwoju i tylko to powinniśmy mieć przed oczami. To właśnie jedyną w swoim rodzaju technologią z Huawei Mate20 i Mate20 Pro pokonamy rynkowych rywali.
Z czego jestem najbardziej dumny? Chociażby z systemu odblokowania telefonu za pomocą twarzy. Kamera w ułamku sekundy jest w stanie rozpoznać każdego. Ale nikomu na siłę nie każemy korzystać z tego rozwiązania, mamy jednocześnie zupełnie nowy system skanowania odcisku palca. Jest ukryty w ekranie. Wracamy do tego, że klient musi mieć wybór. To jego urządzenie.
Czym jeszcze uciekamy rywalom? Kamerą. Dla większości użytkowników to właśnie kamera i jej możliwości są najważniejsze. I właśnie dlatego poświęciliśmy jej wiele uwagi. Mamy na przykład obiektyw szerokokątny, który pozwala na jednym zdjęciu ująć jeszcze więcej. Mamy z drugiej strony tryb super makro, który umożliwia zbliżenie kamery na centymetry do fotografowanych przedmiotów.
I właściwie po co?
Żeby każdy mógł zobaczyć więcej. Żeby każdy mógł zobaczyć to, czego zwykle nie dostrzegał. Przyglądał się pan banknotom? Weźmy na przykład euro. Wystarczy zrobić jedno zdjęcie, by odkrywać nieznane. Nigdy najpewniej nie widziałeś, jak wyglądają znaki wodne, symbole, zabezpieczenia banknotów. Dajemy możliwość zobaczenia szerszej, innej perspektywy. To niezwykłe.
Tworząc produkt, trzeba odpowiadać sobie nieustannie na pytanie, czy to poprawi klientom życie. Technologia jest po to, żeby ułatwiać, żeby dawać wygodę. A nie chodzi o jedno rozwiązanie, a całą paletę. Jeśli potrzebujesz pomocy, to musisz ją znaleźć w swoim telefonie. I dlatego mamy skaner, który pokaże, ile kalorii mają produkty na naszym talerzu. Wystarczy zdjęcie, a sztuczna inteligencja zadba o resztę. Nowościami z telefonu będziemy zmieniać na przykład światowy e-commerce. Jeżeli chciałbyś sprzedać buty, to wystarczy je postawić na stole, zeskanować telefonem i już możesz pokazywać klientom prawdziwy model 3D tego konkretnego obuwia. A zrobiłeś to telefonem, który masz cały dzień w kieszeni. Wkładamy w małe produkty wielkie możliwości. I dlatego, powtórzę, jestem po premierze dumny.
Krótkie biznesowe pytanie, krótka odpowiedź, dobrze? Kiedy chcecie zostać numerem jeden na rynku? To w ogóle możliwe?
Jeżeli za wyznacznik uznamy udziały w światowym rynku, to mam nadzieję, że do roku 2020 mamy szansę znaleźć się na pierwszym miejscu. Może dojdziemy do tego właśnie w 2020, może dwa lata później. To nie obietnica, to nasz oczywisty cel. Jeżeli chodzi o nowe technologie, to już jesteśmy liderem. Ciągniemy całą branżę.
Nie jesteśmy tymi, którzy naśladują. Jesteśmy tymi, którzy nadają tempo.
Podczas blisko dwugodzinnej prezentacji telefonów był pan nieco brutalny dla konkurencji - w zasadzie nie było slajdu bez porównania do głównych rywali.
Byłem brutalny? Dziękuję za tę opinię (śmiech).
Jak na biznesowej mapie Huawei wygląda Polska?
W Europie Środkowej i Wschodniej to oczywiście największy rynek. To dla nas bardzo ważne miejsce, to tutaj mieści się nasza duża siedziba na ten region. Polska ma dużą populację, Polska to też rosnąca gospodarka. Dla branży komunikacyjnej i dla Huawei to bardzo perspektywiczne miejsce. Mam zresztą nadzieję, że Huawei w Polsce będzie wzorem do naśladowania dla kolegów z całego świata. Na globalny sukces składają się lokalne rynki, a Polska jest jednym z ważniejszych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl