Ministerstwo Rozwoju przedstawiło zmienioną wersje projektu ustawy o zasadach wspierania nowych inwestycji, przekształcającej obszar całego kraju w "jedną wielką, specjalną strefę ekonomiczną" – informuje "Puls Biznesu". Zmiana założeń kluczowego przepisu spotkała się z krytyką już na etapie konsultacji publicznych.
Projekt zakłada udzielanie przez rząd pomocy w formie zezwoleń podatkowych na 10-15 lat firmom, które dokonają inwestycji na określonym poziomie w strefie ekonomicznej "cała Polska" i stworzą odpowiednią liczbę miejsc pracy. Jednocześnie zezwala na wydanie decyzji o odmowie wsparcia, jeśli będzie to niezbędne ze względu na sytuację budżetową państwa. Jest to bardzo nieostre określenie kryteriów pozwalających na zawieszenie wsparcia. W poprzednim brzmieniu projektu zawieszenie może nastąpić w danym roku budżetowym, czyli na jeden rok. Nowa wersja regulacji pozwala na zawieszenie ulgi na czas praktycznie nieokreślony.
W uzasadnieniu czytamy, że "przepis ten ma na celu zabezpieczenie budżetu państwa na wypadek przewidywalnego lub faktycznego spadku jego dochodów lub wzrostu wydatków". O ile jest to rozwiązanie korzystne dla rządu, gdyż daje mu dużą elastyczność, gdy chodzi o udzielanie wsparcia, to z punktu wodzenia inwestorów rodzi niepewność.
Zobacz też: * *Inwestorzy na wahadle. Na razie nie wystraszyli się PiS
- Projekt powinien konkretnie i szczegółowo określać kryteria pozwalające na zawieszenie wsparcia. Bez nich ustawa będzie niekorzystna dla inwestorów, gdyż nie dostaną gwarancji trwałości wsparcia w zamian za nowe inwestycje – mówi cytowany przez "Puls Biznesu" prof. Dominik Gajewski z Centrum Analiz i Studiów Podatkowych SGH.
Zapis o wstrzymaniu wsparcia nie ma być stosowany do trwających postępowań dotyczących wydania decyzji oraz planów wpisanych do Ewidencji Wsparcia Inwestycji.