Recepty na walkę z unikaniem opodatkowania w CIT to m.in.: przegląd umów o unikaniu podwójnego opodatkowania, wykorzystywanych do optymalizacji podatkowej; koncentracja fiskusa na spółkach, które mogą transferować zyski zagranicę; klauzula obejścia prawa - mówi prof. Dominik Gajewski.
- Niepokojący byłby fakt, gdyby PiS oparł swoją politykę uszczelniania systemu podatkowego tylko na zwalczaniu przestępczości związanej z VAT-em. A kwestia przeciwdziałania unikaniu opodatkowania w CIT zostałaby zmarginalizowana. Uważam, że nowa władza powinna podjąć w tej mierze adekwatne i zdecydowane działania. Komisja Europejska "krzyczy", że to konieczne, wskazując na spadające dochody z CIT. Również planowane ustawy o opodatkowaniu supermarketów i opodatkowaniu sektora bankowego - mimo ich słusznej idei - nie rozwiążą problemu unikania opodatkowania CIT - powiedział prof. Gajewski z SGH, który jest także ekspertem Komisji Europejskiej ds. przeciwdziałania międzynarodowemu unikaniu opodatkowania.
Zaznaczył, że co prawda unikanie opodatkowania w CIT nie jest tak widoczne, jak przestępcze uchylanie się od opodatkowania w VAT, niemniej skala zjawiska jest zbliżona. - Odpuszczenie tej walki byłoby grzechem zaniechania - podkreślił.
Jednocześnie Gajewski uważa, że kontynuowane powinny być prace nad założeniami nowej Ordynacji podatkowej, nad którymi pracował zespół prof. Leonarda Etela, w tym nad wprowadzeniem do Ordynacji klauzuli obejścia prawa. Według niego projekt założeń to "bardzo dobra baza do dalszej dyskusji i reformy". - Założenie można modyfikować, ale nie wracajmy do punktu wyjścia - zaapelował Gajewski.
Ekspert odniósł się również do przygotowanego przez PiS projektu zmian w ustawie o CIT. Ocenił go pozytywnie, jednak - jak mówił - brakuje mu propozycji konkretnych rozwiązań, które skutecznie zahamują międzynarodowe unikanie opodatkowania. - W projekcie brakuje konkretnych rozwiązań, które będą mogły uszczelnić nasz system. Potrzebne są konkretne rozwiązania, które uderzałyby w wykorzystywane skomplikowane instrumenty optymalizacyjne pozwalające unikać opodatkowania CIT - wskazał.
- Traktuję ten dokument jako projekt posiadający potencjał. To założenia mówiące o tym, jaki jest cel, a jest nim uszczelnienie systemu podatkowego. Przed nową władzą jest jednak spore wyzwanie, jak ten cel osiągnąć, jakie rozwiązania zastosować - mówił Gajewski.
W jego ocenie walka z międzynarodowym unikaniem opodatkowania CIT powinna się rozgrywać zarówno na płaszczyźnie tworzenia przepisów, jak i ich stosowania. Tymczasem problem w Polsce polega na tym, że dotychczasowe działania, mające zapobiegać temu zjawisku, były prowadzone w sposób wyrywkowy, nie kompleksowy.
- Nie można tworzyć przepisów, przy jednoczesnym braku skutecznej kontroli podatkowej. Musimy też zdecydowanie wzmocnić procedury kontrolne i szkolenie merytoryczne kadry kontrolnej. Fiskus powinien skupić się na kontroli spółek z kapitałem międzynarodowym, które mogą transferować zyski zagranicę - podkreślił. Jak mówił, "wiadomo, które firmy mają takie możliwości. Kontrolerzy nie radzą sobie jednak z analizą strategii podatkowej takich korporacji z powodu braku doświadczenia i wiedzy oraz odpowiednich instrumentów prawnych".
Według Gajewskiego po pierwsze trzeba zdiagnozować, jakie konkretnie instrumenty optymalizujące opodatkowanie są wykorzystywane w polskich realiach. - Walka z międzynarodowym unikaniem opodatkowania CIT w Polsce to cel, ale ważne jest również to, jakie instrumenty zostaną wykorzystane w skutecznej walce z tym procederem. Dzisiaj wyzwaniem dla nowego kierownictwa MF jest zdiagnozowanie, jakie konstrukcje i instrumenty stosują holdingi międzynarodowe optymalizujące opodatkowanie. A dopiero później tworzenie skutecznych regulacji im przeciwdziałających. Inna kolejność będzie skutkowała tym, że przyjmowane rozwiązania - choć co do idei słuszne - będą nieskuteczne - powiedział ekspert.
Jego zdaniem projekt PiS powinien być wyposażony w konkretne rozwiązania, które uderzałyby w instrumenty optymalizacyjne pozwalające unikać opodatkowania CIT w Polsce. Są one konieczne, bowiem - jak zauważył Gajewski - firmy wprowadzają konkretne rozwiązania pozwalające im obniżać opodatkowanie. Bazują one na instrumentach finansowych, a dedykowane są legislacjom poszczególnych państw, wpasowują się w nie, uwzględniają luki w prawie i możliwości, które ono daje. - Tworzy się instrumenty nie po to, aby osiągnąć jakiś cel gospodarczy, ale tylko i wyłącznie po to, aby obniżyć opodatkowanie - powiedział.
Ekspert uważa, że trzeba się także kompleksowo przyjrzeć podpisanym przez Polskę umowom o unikaniu podwójnego opodatkowania. Niektóre z nich są bowiem wykorzystywane przez koncerny międzynarodowe do optymalizacji podatkowej. Często - jak mówił - są to regulacje sprzed lat, które przestały korespondować z dzisiejszą rzeczywistością gospodarczą. - W przypadku przestarzałych umów o unikaniu podwójnego opodatkowania sprawy nie załatwi nawet zmiana ustawy o CIT, bowiem umowy międzynarodowe mają pierwszeństwo nad prawem krajowym - tłumaczył ekspert KE. Dodał, że wiele z nich zostało w ostatnich latach zmienionych, jednak do stanu optymalnego mamy jeszcze daleko.
Gajewski nie widzi też problemu we - wskazywanej przez część doradców podatkowych - nadmiernej restrykcyjności niektórych rozwiązań zaproponowanych w projekcie. - Musimy mieć świadomość, że pewne regulacje muszą być restrykcyjne, jeżeli mamy skutecznie walczyć z agresywnym międzynarodowym unikaniem opodatkowania. Trudno zarzucić projektodawcom, że chcą nałożyć na podatników więcej obowiązków dokumentacyjnych, czy informacyjnych. Nie widzę tu problemu, choć nie można oczywiście przekroczyć pewnej granicy rozsądku - tłumaczył.
Według niego jak się chce prowadzić skuteczną walkę z jakimś zjawiskiem, to trzeba godzić się na pewnego rodzaju rozwiązania. - Tym bardziej, że nie mówimy o nakładaniu nowych obowiązków na szarego obywatela, tylko na korporacje - zaznaczył.
*Zobacz także: Zakaz unikania podatków najlepszym narzędziem dla fiskusa? *