Zawiadomienie w tej sprawie złożył do prokuratury jeden z warszawskich adwokatów. W jego ocenie, przedstawiciele spółki Neckermann Polska wprowadzili w błąd klientów, którzy zawarli umowy z biurem w dniach 23-25 września. Dlaczego? Ponieważ 23 września firma wydała komunikat, w którym przekonywała, że nie ma obaw co do sytuacji finansowej spółki.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła już śledztwo w tej sprawie. Rzecznik jednostki prokurator Łukasz Łapczyński przekazał, że postępowanie dotyczy podejrzenia doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem osób, które zawarły umowy z biurem podróży, poprzez wprowadzenie w błąd co do możliwości wywiązania się z umów i kontynuacji świadczenia usług.
Za ten czyn jest przewidziana kara nawet do 8 lat więzienia. Prokuratura jednak zapewnia, że obecnie śledztwo jest prowadzone "w sprawie" i dotychczas nikt nie usłyszał zarzutów.
Sprawa ma związek z ogłoszeniem bankructwa przez brytyjskie biuro podróży Thomas Cook, który ogłosiło to światu 23 września. Neckermann Polska jeszcze tego samego dnia uspokoił swoich klientów, że nie wpłynie to na działalność ich spółki – choć Neckermann był satelicką firmą Cooka.
Sytuacja uległa zmianie zaledwie dwa dni później, kiedy to Neckermann ogłosił niewypłacalność i złożył stosowne dokumenty w urzędzie marszałkowskim. W tamtym momencie poza granicami Polski znalazło się 3,6 tys. turystów, którym wakacje miało zapewnić upadające biuro. Marszałek województwa tego samego dnia wydał dyspozycję uruchomienia gwarancji ubezpieczeniowych biura.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl