Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Bereźnicki
Jacek Bereźnicki
|

Ustawa o przewadze kontraktowej już w Sejmie. Kolejne ograniczenie wolności gospodarczej

320
Podziel się:

Projekt ustawy o wykorzystywaniu przewagi kontraktowej wzbudził zdecydowany sprzeciw branży handlowej.

Ustawa o przewadze kontraktowej już w Sejmie. Kolejne ograniczenie wolności gospodarczej

Kolejna ustawa, która uderzy w przedsiębiorców, jest już w Sejmie. Po podatku handlowym, zakazie handlu w niedziele i święta, godzinowej płacy minimalnej, ustawie antyterrorystycznej i rozszerzeniu kompetencji organów kontroli do Sejmu przyszedł czas na specjalne uprawnienia dla UOKiK-u. Urząd będzie mógł nakładać na sklepy i ich dostawców horrendalne kary, przekraczające nawet miliard złotych. Nowy pomysł PiS rozsierdził przedstawicieli i sieci handlowych, i dostawców.

Ingerencję Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w umowy zawierane pomiędzy sieciami handlowymi a dostawcami produktów rolno-spożywczych zakłada projekt ustawy o wykorzystywaniu przewagi kontraktowej, który w poniedziałek trafił do Sejmu. Jego wnioskodawcą jest Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, którego szefem jest Krzysztof Jurgiel.

Oznacza to, że jeśli UOKiK uzna, że jedna ze stron wykorzystuje swoją pozycję rynkową, to urzędnicy będą mogli nakładać kary finansowe idące w setki milionów złotych.

Na czym, według autorów tych przepisów, polega "nadużywanie przewagi kontraktowej"? W uzasadnieniu projektu ustawy wymieniają takie praktyki, jak nieuzasadnione rozwiązywanie umów lub nawet grożenie takim krokiem, wydłużanie terminów dostaw, a także wymuszanie na dostawcach opłat za miejsce na półkach, usługi reklamowe, akcje promocyjne czy za samo przyjęcie towaru.

Kara administracyjna w wysokości 1,2 mld zł

W myśl proponowanych przepisów UOKiK będzie mógł nakładać na sieci handlowe kary finansowe do 3 proc. ich rocznych obrotów. W przypadku Jeronimo Martins, właściciela Biedronki, która w 2015 roku zanotowała 9,2 mld euro (ok. 40 mld zł) obrotów, kara mogłaby wynieść nawet 1,2 mld zł.

Jest też przewidziana surowa sankcja za - nawet nieumyślny - brak współpracy z UOKiK-em lub uniemożliwianie urzędnikom kontroli. Wysokość takiej kary może sięgnąć równowartości 50 mln euro.

W uzasadnieniu projektu przyznano, że w obowiązującym prawie istnieją przepisy, które umożliwiają dostawcom "obronę swoich interesów ekonomicznych" przed sądem, ale uznano, że w praktyce stoją oni na straconej pozycji w obliczu potęgi wielkich sieci handlowych. Na ich niekorzyść dodatkowo przemawiają przewlekłość postępowań sądowych oraz możliwość zemsty ze strony sieci handlowej w postaci zerwania współpracy.

Receptą na uzdrowienie relacji pomiędzy sieciami handlowymi a dostawcami ma być umożliwienie ingerencji UOKiK-u, o ile roczna wartość obrotów kontrahentów przekracza 50 tys. zł. Prezes tego urzędu miałby dysponować uznaniowym prawem do nałożenia kary finansowej na firmę za nieuczciwe - nawet nieumyślne - wykorzystywanie przewagi kontraktowej.

Tylko ogólna definicja nieuczciwych praktyk

Przepisy przewidują, że nadużycia pozycji kontraktowej może dopuścić się zarówno nabywca wobec dostawcy, jak i dostawca wobec nabywcy. "Wykorzystywanie przewagi kontraktowej jest nieuczciwe, jeżeli jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i zagraża lub narusza istotny interes drugiej strony" - brzmi jeden z zapisów projektu ustawy.

Zgodnie z projektem, przedsiębiorca, który uzna, że przeciw niemu stosowane są tego typu praktyki, może zawiadomić o tym UOKiK. Urząd na tej podstawie może wszcząć postępowanie przeciw firmie, która zostanie wskazana w zawiadomieniu. Kontrolę w tej firmie będą mogli przeprowadzić pracownicy UOKiK-u lub Inspekcji Handlowej. Mało tego, prezes UOKiK-u może upoważnić do udziału w kontroli "osoby posiadające wiadomości specjalne, jeżeli do przeprowadzenia kontroli są niezbędne tego rodzaju wiadomości".

Autorzy projektu ustawy zapisali ogólną definicję przewagi kontraktowej i zrezygnowali z wymienienia konkretnych praktyk, ze względu na "dużą kreatywność" przedsiębiorców, którzy "wprowadzają do relacji umownych coraz to nowe praktyki". Nałożenie kary będzie odbywało się w trybie administracyjnym, ale ukarana firma będzie mogła odwołać się od niej do sądu ochrony konkurencji i konsumentów.

Sieci handlowe ostrzegają, że będą kupować za granicą

Projekt ustawy o wykorzystywaniu przewagi kontraktowej wzbudził zdecydowany sprzeciw branży.

Polska Izba Handlu uważa, że projekt "przeczy zasadom demokratycznego państwa prawnego: zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa, pewności prawa, właściwej legislacji oraz zasady, że nie ma przestępstwa bez ustawy". "Projekt jest też niezgodny z wynikającą z Konstytucji RP regułą, iż prawo nie działa wstecz" - napisał PIH.

- Za niezasadną uznajemy możliwość ingerencji organu administracyjnego w swobodę działalności gospodarczej, która nie narusza w żadnym stopniu porządku publicznego, czy też wolności i praw innych osób. Indywidualne interesy stron kontraktów zawartych na tak nieznaczącym poziomie, jak zaproponowano w projekcie powinny być dochodzone w drodze cywilnoprawnej - przekonywał Waldemar Nowakowski, prezes Polskiej Izby Handlu, która reprezentuje ok. 30 tys. sklepów, hurtowni i firm z sektora usług.

- Zasada mówiąca o tym, że nie ma przestępstwa bez ustawy, zabrania posługiwania się przy opisie czynu zabronionego klauzulami generalnymi, które przesuwają na sąd ustalenie, jakiego typu czyny uznane są za zabronione pod groźbą kary - podkreśla prezes PIH. Według tej organizacji projekt "przeczy zasadom demokratycznego państwa prawnego", między innymi przez łamanie zasady, że prawo nie działa wstecz.

Jeszcze ostrzej zakładane przez projekt ustawy nowe uprawnienia UOKiK-u ocenił Andrzej Faliński z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, organizacji skupiającej największe zagraniczne sieci handlowe działające w Polsce. - Upoważnienie urzędnika UOKiK-u do wkroczenia z całą mocą swoich nowych, policyjnych uprawnień, rodzi pytanie: gdzie my jesteśmy? - pytał.

W opinii Falińskiego, sieci handlowe nie chcąc mieć problemów, podobnie jak producenci, zaczną kupować w innych krajach. - To jest otwarcie bardzo szerokich drzwi do importu - deklarował. Zasugerował też, że jedynymi beneficjentami nowej ustawy będą rolnicy.

Producenci żywności też są przeciw

Co ciekawe, projekt ustawy nie podoba się także tym, których nowe przepisy mają chronić. - To nie o to chodziło - powiedział money.pl Andrzej Gantner z Polskiej Federacji Producentów Żywności. Jego zdaniem nowe prawo doprowadzi do zastraszania pozwami. - Nie wiem, czy ktokolwiek z kimkolwiek będzie chciał handlować żywnością - dodał.

Jak tłumaczył Gantner, wbrew konsultacjom i uzgodnieniom prowadzonym z Ministerstwem Rolnictwa, ustawa dotyczyć ma całego łańcucha dostaw. Oznacza to, że nie tylko producent będzie mógł skarżyć się na sieci handlowe, ale także rolnik na producenta żywności. Dyrektor generalny PFPŻ ocenił, że obecne przepisy są bardzo niejasne, co może prowadzić do prób szantażowania producentów.

- Do mnie jako przetwórcy skupującego chociażby marchewkę, przychodzi rolnik i mówi, że chce sprzedać ją za złotówkę. Ja odpowiadam, że mogę zapłacić 50 groszy, na co on stwierdza, że naruszam jego żywotny interes. I on zgłasza donos do UOKiK - tłumaczył ekspert.

wiadomości
gospodarka
baza wiedzy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(320)
WYRÓŻNIONE
Saskers
8 lat temu
Co z odpowiedzialnością urzędnika UOKiK za błędną decyzję, czy osobista, czy jak zwykle skarb państwa. Jeżeli osobista odpowiedzialność urzędnika, tzn. materialna i karna (materialna 100% pokrycia straty niesłusznie ukaranej firmy), jestem za surowym prawem. Jeśli urzędnik nadal będzie bezkarnym, to ta ustawa to ścierny papier toaletowy. Prawo należy stanowić mądrze.
kolo
8 lat temu
brawo, brawo, brawo - już "Napoleon" nie będzie tak cwaniakował i zwracał towaru jak mu się nie sprzeda - wtedy producent ma problem bo towar przestarzały będzie i już go nie sprzeda albo na nim straci. Tak się wykańcza właśnie polskich producentów mości Państwo. A polski przedsiębiorca? Kupuje i musi sprzedać. Nie sprzeda to przecenia i g zarabia a pieniądze w towarze "ugotowane". Jeszcze raz brawo!!!
hilton
8 lat temu
Takie ustawy działają w większości cywilizowanych państw Europy więc w czym problem ? Francuska ustawa jest o wiele bardziej restrykcyjna na której wzorowana jest polska ustawa a niemiecka wręcz wymusza kupowanie towarów u niemieckich dostawców ! Zawsze, tkz przedsiębiorcy, robiący interesy w Polsce mogą zrezygnować i przenieść swoje sklepy do Francji czy Niemczech. Nikt po nich nie będzie płakał a na ich miejsce przyjdzie stu innych. Nic z tego. Pała ich nie wygonisz choćby jeszcze mieli płcić dziesięć innych podatków. A skiałczeć będą bo to atrybut lichwiarza.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (320)
5408
8 lat temu
Znowu ucierpią ciułacze, złodzieje sobie poradzą. Zresztą dostaną podwyżki, to nawet kraść już nie muszą.
bizneswomen 5...
8 lat temu
niech każdy pier.... robotę i zamknie firmę, zrobi dwójkę dzieci i idzie do PiS po 1000 zł. i tak idzie to wszystko w kierunku wspierania patologii i meliny. za 15 lat dorośnie to i będzie przez płoty przeskakiwać i rabować.
czekisty nie ...
8 lat temu
czekiści mogliby się uczyć.... a ile to PiS stworzył miejsc pracy do tej pory..... do kontrolowania i rozdawania pieniędzy podatników to pierwsi. szkoda, że robić nie ma komu.
efqerghq
8 lat temu
Wreszcie bat na złodziei.
GHOST
8 lat temu
JE..Ć PIS
...
Następna strona