Transakcje na aukcjach internetowych cieszą się coraz większą popularnością. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę, że nie są one „fiskalnie obojętne”.
Przede wszystkim, sprzedaż za kwotę przekraczającą tysiąc złotych podlega opodatkowaniu podatkiem od czynności cywilnoprawnych i powoduje obowiązek złożenia deklaracji PCC-1 oraz zapłaty 2% podatku w ciągu 14 dni od zakończenia aukcji.
Dodatkowo, jeśli sprzedajemy rzecz nową – czyli kupioną co najwyżej pół roku wcześniej – musimy transakcję wykazać w rozliczeniu rocznym PIT i, jeśli na niej zyskaliśmy, zapłacić podatek dochodowy. W pozycji „inne przychody” w deklaracji rocznej podajemy kwotę uzyskaną ze sprzedaży na aukcji. Jako dotyczące tych przychodów koszty – kwotę za którą rzecz nabyliśmy oraz wydatki związane z aukcją (prowizje aukcyjne). Jeżeli więc zdarza nam się handlować przez Internet, powinniśmy starannie przechowywać rachunki za nabycie wszystkich przedmiotów ruchomych, które być może będziemy kiedyś chcieli sprzedać. Jedynie bowiem na podstawie dowodów zakupu będziemy mogli, w przypadku sprzedaży, udokumentować koszty, jakie możemy odliczyć oraz czas, przez jaki przetrzymywaliśmy daną rzecz.
Co istotne, nie musimy dowodzić, że przedmiot, który sprzedajemy, był przez nas faktycznie używany. Kryterium zapłaty podatku dochodowego będzie czas, jaki upłynął między jego zakupem a sprzedażą.
Ważne, zwłaszcza dla osób dokonujących transakcji pod koniec roku, jest też właściwe określenie terminu uznawanego za datę sprzedaży. Bez względu na to, kiedy otrzymamy zapłatę, dla celów podatkowych obowiązuje data podpisania umowy – czyli zakończenia aukcji.