Startup powstał w 2018 roku. Tworzą go Sergij Szelpuk i Rusłana Radczuk – naukowiec z niemieckiego instytutu Genetyki Roślin i Badań nad Roślinami Uprawnymi im. Leibniza. Zespół wspiera biotechnolog i przedsiębiorca – prof. Juri Gleba.
Ukraińska firma tworzy technologię z obszaru genetyki roślin polegającą na analizie wielkiej ilości genomów. Chodzi o to, aby dzięki algorytmom sztucznej inteligencji wyselekcjonować takie geny, które sprawią, że plony będą w stanie przetrwać susze i inne zmiany klimatu. Jeden prosty test ma dokonać tego, co rolnikom, hodowcom i botanikom zajmuje lata.
- Dzięki temu rośliny same nauczą się wytwarzać nawóz albo znosić jałowe warunki. Możliwe stanie się też zrównoważenie zawartości białek, tłuszczów i węglowodanów w jedzeniu bez konieczności zmiany diety - mówi money.pl mówi Sergij Szelpuk, współzałożyciel DeepTrait.
I dodaje: - Liczę na to, że DeepTrait pomoże w rozwiązaniu większości problemów związanych z żywnością.
300 tys. dolarów na badania
Prace pilotażowe nad technologią zakończyły się pozytywnym wynikiem. Sztuczna inteligencja bez trudu umiała odnaleźć "ukryty" gen. Jednocześnie udało się też obniżyć koszt sekwencjonowania jednego genomu do poziomu poniżej 1 tys. dolarów.
Firma chce teraz przejść od symulacji do bardziej zaawansowanych badań. W tym celu firma zebrała 300 tys. dolarów od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, polskiego funduszu StartFinder i Nicka Bilogorskiego – anioła biznesu z San Francisco.
Ukraiński startup wybrał Polskę na miejsce swoich badań. Maciej Sadowski, twórca StartUp Hub Poland, uważa, że DeepTrait będzie odpowiedzią na globalne wyzwania głodu, walki z suszami i zmianami klimatu.
- Przedsiębiorcy i naukowcy opuścili swoje kraje, zebrali fundusze z Polski i Doliny Krzemowej i wybrali Warszawę, aby tu rozwinąć swoją szansę biznesową. Takie historie zawsze budzą emocje - komentuje ekspert.
Groźba głodu
Eksperci alarmują, że Ziemia zmienia się w pustynię. Z raportu Centrum Badawczego Komisji Europejskiej wynika, że do 2050 roku prawie cała powierzchnia lądów może ulec degradacji, a w ciągu kolejnych dekad zamieni się w pustynię. W konsekwencji globalne zbiory zmniejszą się o 10 proc. Problem głodu – z którego powodu dziś umiera ok. 7 mln dzieci na świecie – przybierze na sile.
- Bezpieczeństwo żywieniowe jest poważnie zagrożone. Nie będzie więcej ziemi uprawnej i słodkiej wody. Dlatego należy zwiększać efektywność produkcji, przechodząc od gospodarki do biogospodarki, w której roślina "daje" więcej, nie zanieczyszczając środowiska - tłumaczy money.pl prof. Tomasz Twardowski, przewodniczący Komitetu Biotechnologii PAN.
I dodaje: - Ta "zielona rewolucja" trwa od lat 60. ubiegłego wieku. Jeden z naukowców, dr Norman Borlaug, pracował nad tym, by ryż i pszenica produkowały więcej ziarna. Zajęło mu to 20 lat. Za swoje dokonanie dostał nagrodę Nobla. Teraz szuka się czegoś innego. Sam prowadzę podobne prace w odniesieniu do kukurydzy i soi. Jak to zrobić przy użyciu sztucznej inteligencji? Nie mam pojęcia. Możliwe, że jest to zręczny sposób na zdobycie uwagi mediów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl