We wtorek o 10:00 związkowcy z PLL LOT mają wrócić do rozmów z zarządem spółki. Strajk został zwieszony do 30 października do 22:30. Władze przewoźnika podtrzymały propozycję przywrócenia do pracy zwolnionych przez strajk 67 osób. Ponadto do pracy ma wrócić również Monika Żelazik, była szefowa jednego ze związków zrzeszonych przy LOT.
Rozmowy trwają w siedzibie związków zawodowych. Poniedziałkowe rozmowy zakończyły się bez porozumienia. We wtorek ma zostać poruszony temat regulaminu wynagrodzeń. To właśnie po jego rozwiązaniu w spółce trwał kilkuletni spór zbiorowy, aż w końcu brak spełnienia postulatów związkowców doprowadził do strajku.
Regulamin wynagrodzeń PLL LOT wypowiedział w 2013 roku. Przewoźnik wówczas stanął na krawędzi bankructwa i musiał przeprowadzić restrukturyzację. Stare zasady dotyczące wynagrodzeń zostały zastąpione nowymi, ramowymi, które zdaniem pracowników są mniej korzystne.
W trakcie poniedziałkowych negocjacji było kilka przerw technicznych. Pierwsza została ogłoszona po to, by strona związkowa mogła obejrzeć dokumenty zapewniające powrót do pracy zwolnionych dyscyplinarnie osób. Jak informuje PAP, związkowcy nie wnieśli do tych dokumentów zastrzeżeń.
Po wznowionych rozmowach ponownie ogłoszono przerwę. Związkowcy stwierdzili, że wystąpiły błędy formalne związane z prawidłowym adresem siedziby spółki w umowie, jaką mieli podpisywać związkowcy powracający do pracy.
Związkowcy twierdzą też, że podczas rozmów w kadrach, zanim podpisali nowe umowy, byli nagrywani. Pytania, jakie im zadawano miały dotyczyć tego, czy m.in. wiedzieli, że biorą udział w nielegalnym strajku. To oburzyło związkowców, stąd kolejna przerwa.
Jak tłumaczył już po zakończeniu negocjacji rzecznik PLL LOT Adrian Kubicki, każde ze spotkań rozpoczynało się oficjalnym, otwartym pytaniem, czy może być ono rejestrowane.
- Po to, żeby mieć materiał dokumentujący przebieg tego spotkania. Kiedy osoba powiedziała, że sobie tego nagrania nie życzy, dyktafon był wyłączany – powiedział Kubicki.
Jak dodał, nie było takiej sytuacji, w której pracownicy byli pytani o legalność, czy nielegalność strajku. Pytanie brzmiało, co każdą z tych osób pchnęło, żeby uczestniczyć w tym strajku.
Czytaj także: Zarobki pilotów. PLL LOT zwalnia i chwali się płacami
Kapitan Andrzej Kawalec powiedział, że podpisał dokument w kadrach już bez błędów formalnych. Zacytował jego treść:
„Spółka PLL LOT niniejszym cofa oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia, w trybie art.52 paragraf 1, punkt 1 Kodeksu pracy z dnia 22 października 2018 r. Jednocześnie spółka oświadcza pod warunkiem wyrażenia przez pana zgody na powyższe cofnięcie oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę i wyrażenia gotowości do pracy, że okres od dnia rozwiązania umowy o pracę do dnia wyrażania gotowości do pracy będzie uznawany za okres nieobecności usprawiedliwionej niepłatnie.”
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl