Nowe zapisy mają dotyczyć głównie firm, ochroniarskich, sprzątających i budowlanych, w których stawki godzinowe są często dużo niższe. Przepisy nie obejmą na przykład całodziennych opiekunów w rodzinnych domach opieki społecznej. Dodatkowo ministerstwo chce, by w ramach umowy-zlecenia ewidencjonowano czas pracy. Ma to sprawdzać Państwowa Inspekcja Pracy.
Stawka 12 złotych za godzinę przy umowie-zlecenie ma być także uwzględniona w przetargach w instytucjach publicznych.
Wiceminister poinformował, że zmiany wejdą w życie prawdopodobnie od września, a nie od lipca - jak wcześniej zapowiadano. Dłuższy czas ma służyć lepszemu przygotowaniu przepisów. Problem umów-zleceń o niskich stawkach ma dotyczyć od miliona do półtora miliona osób. Kara za nieprzestrzeganie przepisów ma wynosić 2 tysiące, a przy recydywie - 5 tysięcy. Jeśli pracownik pójdzie na drogę sądową, w razie wygranej może mu być przyznane do 30 tysięcy złotych.