Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|
aktualizacja

Wkurzeni pracownicy, zaległe wypłaty. Biznes, który upadł z hukiem, liczy na drugie życie w Londynie

186
Podziel się:

W Polsce po ich firmie pozostały zaległe faktury i wypłaty dla 90 osób. Teraz chłopcy-startupowcy – Marcin Walaszczyk i Aymeric Gayraud – próbują wskrzesić swój projekt za granicą. – Co pana obchodzi, co wiedzą moi inwestorzy? – pyta nas dyrektor nowej spółki Zipzero Global Limited.

Marcin Walaszczyk i Aymeric Monod-Gayraud.
Marcin Walaszczyk i Aymeric Monod-Gayraud. (Crunchbase, Crunchbase)

Wielu twórców startupów ma pewną wspólną cechę. Gdy przyjrzymy się ich "korporacyjnym" fotografiom, to zauważymy, że z ich twarzy nigdy nie znika uśmiech. Przekaz jest prosty: "porażki dodają nam sił, nie udało się raz, to stworzymy nową firmę".

Tak właśnie zrobili Marcin Walaszczyk i Aymeric Monod-Gayraud. Przedsiębiorcy rozkręcają w Londynie firmę Zipzero Global Limited. Jej główny produkt – ZIPZERO – to program typu "cashback" – po zrobieniu zakupów niewielki procent od transakcji wraca na konto, następnie za te pieniądze można opłacić rachunki.

Brzmi znajomo? No właśnie. W identyczny sposób działała aplikacja MAM (a jeszcze wcześniej Freebee) polskiego startupu New Ventures Media, za którym również stali Walaszczyk, Gayraud oraz syn znanego miliardera – Michał Niemczycki.

Obejrzyj: "Podatki w Polsce nie są wysokie". Zbigniew Jakubas o biznesie nad Wisłą i rajach podatkowych

Różnica polega na tym, że MAM-u już nie ma, spółki New Ventures Media nie ma, są za to dawni współpracownicy, którzy nie mogą odzyskać zaległych wypłat. Chodzi łącznie o 90 osób. Kwota zaległości sięga 10 mln zł.

Część poszkodowanych poszła do sądu. Niektórzy darowali sobie walkę z powodu kosztów. Wiemy o jednym wiążącym wyroku. New Ventures Media ma oddać zaległe pieniądze byłemu współpracownikowi. Jednak wszystko to, co zajął komornik, nie wystarczyło na pokrycie długu.

"Dotarło do mnie, że to wyrachowani ludzie"

Osoby, które pracowały dla New Ventures Media, twierdzą, że nie tylko straciły zaufanie do swoich pracodawców, ale też wpadły w finansowe tarapaty.

- Na początku ani przez chwilę nie sądziłam, że nie dostanę pieniędzy. Dopiero po zwolnieniu dotarło do mnie, że to wyrachowani ludzie. Dyrektor zarządzający wyjaśnił, że zwolnienia są niezbędne, by firma przetrwała, że taki jest wymóg inwestorów. Ale inwestorów nie było – opowiadała nam pani Agnieszka (imię zmienione). Historię, którą opisaliśmy na money.pl, można przeczytać tutaj.

Jeszcze pół roku temu spółka Zipzero Global Limited funkcjonowała jako Gamma Global Limited. Ta z kolei została zarejestrowana w Londynie w styczniu 2019, czyli w momencie, gdy kryzys w firmie New Ventures Media osiągnął swoje apogeum.

Porażka? Ani słowa o polskim biznesie

Twórcy ZIPZERO najwyraźniej nie oglądają się na to, co było. Aymeric Monod-Gayraud rozmawiał z dziennikarzem brytyjskiego portalu prolificlondon.co.uk. W wywiadzie tłumaczył, czym dla niego jest sukces, jaką książkę uważa za godną polecenia oraz jak zachowuje równowagę pomiędzy życiem osobistym a pracą.

Padło też pytanie o porażkę, która okazała się cenną lekcją. Gayraud przytacza historię, jak pracował w pewnym ważnym banku i spieszył się na konferencję do Budapesztu. Niestety, nie zdążył na samolot, a na miejsce dotarł dopiero po 24 godzinach od rozpoczęcia wydarzenia. Jednak dzięki temu zbiegowi okoliczności poznał człowieka, który przedstawił go kobiecie, która później została jego żoną.

"Ta historia przypomina mi, że choć życie potrafi być ciężkie, to zawsze znajdzie się coś, co nas zaskoczy" – spuentował Gayraud.

W wywiadzie nie padła ani jedna wzmianka o New Ventures Media.

"Ambitne projekty - to nie w Polsce"

Skontaktowaliśmy się z całą trójką z prośbą o komentarz.

Aymeric Gayraud nie zareagował na próbę kontaktu. Michał Niemczycki stwierdził, że w zarządzie Zipzero Global są tylko Walaszczyk i Gayraud. - Nie jestem w żaden sposób zaangażowany w rozwój tego projektu - powiedział w rozmowie z money.pl.

Odpisał nam Michał Walaszczyk, którego zapytaliśmy, czy inwestorzy ZIPZERO słyszeli o problemach spółki New Media Ventures. - Nie bardzo rozumiem, co pana obchodzi, co wiedzą albo nie wiedzą moi inwestorzy. Jestem prywatną osobą i nie dzielę się takim informacjami z innymi osobami – napisał Marcin Walaszczyk.

- To, co stało się z MAM, to niesamowita strata dla wszystkich, którzy byli w ten projekt zaangażowani, myślę tutaj zarówno o inwestorach, jak i o ludziach, którzy ten projekt tworzyli. Zwyczajnie nie udało się znaleźć wystarczających pieniędzy na prowadzenie tego projektu, który przyniósłby ogromną sławę Polsce, gdyby to się powiodło. Polski rynek inwestorski jest bardzo młody i niezbyt dostosowany do tak ambitnych projektów - dodał.

Michał Walaszczyk zarzucił nam również, że wydaliśmy wyrok na niego i zarząd New Ventures Media bez wysłuchania osób, które były zaangażowane w firmę. Zaproponowaliśmy spotkanie, podczas którego wysłuchalibyśmy argumentów byłego prokurenta nieistniejącej już spółki. Nie dostaliśmy odpowiedzi na nasze zaproszenie.

W wywiadzie, którego Gayraud udzielił brytyjskiemu portalowi, pada też pytanie o osobę, która miała największy wpływ na jego karierę. Przedsiębiorca bez wahania wskazuje Marcina Walaszczyka – wspólnika w projekcie ZIPZERO.

"Jego nietypowa wędrówka, którą odbył jako przedsiębiorca, nauczyła mnie tego, że innowacyjne firmy mogą pozytywnie wpływać na społeczeństwo" – podkreślił Gayraud.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

firma
msp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(186)
WYRÓŻNIONE
Obserwator
5 lata temu
Dziękujemy za piękną zachęcająca prezentację bezkarnych złodziei i złodziejstwa.
healer
5 lata temu
w Stanach już by siedzieli, tam się z oszustami nie cackają. W lewackiej Europie mogą montowac kolejny przekręt i stawiani jako wzór udzielać wywiadów prestiżowym mediom...
jbt
5 lata temu
Nie bardzo rozumiem dlaczego tacy ludzie nie ponoszą żadnych konsekwencji. Kiedy nie mam kasy, żeby kupić jakiś towar czy usługę, to nie wyciągam tego od kogoś na zeszyt i piękne oczy. To samo jest z kupowaniem od kogoś czyjejś pracy o czasu. Nie stać mnie, żeby dać pracownikowi wynagrodzenie, nie zatrudniam tylko robię sam. W innym wypadku jest to zwyczajna kradzież. Ci goście okradli dużo ludzi i nie bardzo rozumiem tutaj tę bezkarność.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (186)
apama
5 lata temu
Marcin Walaszczyk no cóż , to jest mój były wspólnik w latach 1999-2005 . Cóż wprowadziłem go w biznes kiedy jeszcze studiował w Poznaniu. Zawsze był bardzo ambitny, niestety nie zawsze podzielałem jego poglądy finansowe , stąd rozeszliśmy i podzieliliśmy rynek i majątek trwały. Znajomość jednak dalej była kontynuowana , aż do roku zdaje sie 2008 kiedy to pomogłem mu przenieść się z Poznania do Warszawy i wtedy ........ kontakt się urwał aż do dziś.
Ola
5 lata temu
Państwo z kartonu. W UK jak nie zapłacą wynagrodzeń za prace to już sobie nie pochodzą z uśmiechem.
olo
5 lata temu
Przykład idze z góry - dojna zmana pokazuje jak można oszukiwać ludzi
qasw
5 lata temu
W USA by oskarżyli ich o stworzenie piramidy finansowej i wpakowaliby ich do pudła na 40 lat.
ZAGŁOBA
5 lata temu
CO PODZIELILI SIE PROFITAMI Z TUBYLCAMI I WYJECHALI A PO NOSIE ZNOWU DOSTAŁ ZWYKŁY ROBOL BO NIKT NIE DBAŁ O JEGO INTERESY JAK ZWYKLE =A DROGI JAK NIE BYŁO TAK NIE MA I NIE BĘDZIE BO KASY TEZ NIE MA BO PRZEPADŁA=??
...
Następna strona