Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|
aktualizacja

Własna działalność. Co trzeci przedsiębiorca ma dość swojej branży

8
Podziel się:

Co byś chciał robić w przyszłości? Na pewno nie to co teraz, odpowiada co trzeci przedsiębiorca - wynika z badania przeprowadzonego dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor przez Instytut Keralla Research.

Najgorsze nastroje są w branży transportowej.
Najgorsze nastroje są w branży transportowej. (East News, TOMASZ JODLOWSKI/REPORTER)

Co branża, to inne powody większych czy mniejszych kłopotów. Biorąc pod uwagę całą gospodarkę, listę barier otwiera brak wykwalifikowanych pracowników. Nie ma właściwie branży, której problem ten by nie dotyczył i to na dużą skalę.

Dalej jest sezonowość działania, a następnie opóźnienia w regulowaniu należności przez kontrahentów oraz kapitałochłonność, niskie marże i przeregulowanie przepisami - wynika z badania, które zostało przeprowadzone wśród mikro, małych i średnich firm.

Charakterystyczne jest, że transportowi, gdzie zniechęcenie do dotychczasowej działalności jest rekordowe, najbardziej dokuczają opóźnienia płatności od odbiorców usług. Mówi o nich 59 proc. przedsiębiorstw transportowych.

Zobacz także: Obejrzyj też: Firma nie ma prezesa, a zyski rosną kilkanaście procent rocznie

– To poważne ostrzeżenie dla innych firm, uświadamiające jak niesolidni kontrahenci potrafią dać się we znaki. Jednocześnie najlepszy przykład na to, że samo zdobycie kontraktu nie przesądza o sukcesie. Konieczny jest jeszcze wpływ na konto za dostarczone usługi czy towary – zwraca uwagę Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

W połączeniu z niskimi marżami, na które transport wraz z handlem skarżą się najczęściej oraz przeregulowaniem przepisami, który również dokucza transportowi, a jeszcze bardziej budownictwu, powstaje splot wyjątkowo trudnych warunków działania.

Inne powody kłopotów firm transportowych to brak profesjonalnych pracowników i kapitałochłonność, czyli podobne jak w pozostałych branżach: handlu, przemyśle, usługach i budownictwie, którym dodatkowo mocno dokucza też sezonowość. Dla przemysłu i usług charakterystyczne jest też obciążenie wymogiem nieustannych innowacji.

- Jest wiele obszarów, na które nie mamy wpływu, dlatego tym bardziej tam, gdzie możemy, powinniśmy zrobić wszystko, aby obniżyć ryzyko działania. Np. dobierając partnerów biznesowych pod kątem wiarygodności finansowej i uczciwości. Narzędziem, do oceny ich solidności płatniczej jest Raport o Kontrahencie z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.

W minionym półroczu firmy o innych firmach pobrały ok. 1,3 mln tego typu raportów. Za zgodą weryfikowanego podmiotu można dowiedzieć się też, jak radzi sobie ze spłatą kredytów. Jeśli na koncie sprawdzanego przedsiębiorstwa znajdują się wpisy o zaległościach, to jest to znak ostrzegawczy, którego nie należy ignorować. Obecnie w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor zgłoszonych jest ponad 243,5 tys. firm posiadających 372 tys. różnego rodzaju zaległości na łączną kwotę niemal 6,5 mld zł.

- Nie można też przechodzić do porządku dziennego, gdy pojawią się opóźnienia w płatnościach od kontrahentów, z którymi współpracujemy – radzi Sławomir Grzelczak. Zamiast biernie czekać trzeba upominać się o pieniądze. Praktyka pokazuje bowiem, że przeciąganie płatności przez kontrahenta do ponad 30 dni w 9 na 10 przypadków wydłuża się do ponad 60 dni i kończy się dla wierzycieli stratą. Ostatecznie całości pieniędzy nie dostają aż dwa na trzy przedsiębiorstwa.

Co robić? Jednym ze sposobów zabiegania o zapłatę jest np. wysłanie pisma informującego o zamiarze wpisu na listę dłużników Biura Informacji Gospodarczej, w imieniu wierzyciela może to również zrobić BIG. W wielu przypadkach nie dochodzi do zgłoszenia dłużnika do rejestru, bo w trosce o swoją reputację decyduje się on wcześniej uregulować zobowiązanie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(8)
WYRÓŻNIONE
Winicjusz
5 lata temu
Młodzi. Uciekajcie z tego kraju. Bo będziecie pracować na misiewiczów i dewiantów w sutannach.
rebn
5 lata temu
Brak wykwalifikowanych pracowników bo zdobycie wymaganego wyksztalcenia, doświadczenia, róznych kursów i szkoleń jest coraz droższe, z drugiej strony społeczeństwo biednieje i koło się zamyka.
Jala
5 lata temu
Zamiast pomagać przedsiębiorcom bo oni dają pracę, finansują 500+, 300+ i tak dalej to rząd utrudnia prowadzenie działalności. Jeśli przedsiębiorców będzie coraz mniej to kto na to wszystko zarobi.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (8)
Piada
5 lata temu
A ja mam lepsze pytanie : czy chcesz by twoje dzieci przejęły po tobie firmę ?
Jala
5 lata temu
Zamiast pomagać przedsiębiorcom bo oni dają pracę, finansują 500+, 300+ i tak dalej to rząd utrudnia prowadzenie działalności. Jeśli przedsiębiorców będzie coraz mniej to kto na to wszystko zarobi.
Recykler
5 lata temu
Gdyby ktoś się zaglebil w branże recyklingu, zmienili prawo bo mafia sieciowa tylko oberwaly legalnie działające firmy, koszty inwestycji dla małej firmy to 100 tys zł i żadnej gwarancji że będzie można pracować bo co roku kontrolę i znajdą zwykła pomyłkę to zamykają firmę a co z kredytami leasingami? Chory kraj i tyle. Niestety naród za późno się obudzi i wtedy o kronke che a będę się ludzie bic
Łabserdak
5 lata temu
Za rzadów PiS LPR i Samoobrony zdemolowano szkoly zawodowe a teraz bedzie bardzo ciężko to naprawić teraz jsk masz jakiś fach w rękach to biedny nie będziesz gorzej po ogólniaku no i trzeba wciąż w siebie inwestować każdy papuer się liczy.
Eko
5 lata temu
W transporcie to opłaca się jak sam jeździsz, najgorsze jest to że czekasz na pieniądze po pół roku