Platformy do zamawiania jedzenia są jednocześnie przekleństwem i błogosławieństwem dla restauratorów. Z jednej strony pobierają wysoką prowizję z zamówienia posiłku, z drugiej umożliwiają właścicielom lokali gastronomicznych dotarcie do szerszego grona głodnych klientów.
I to właśnie na wysokość prowizji zwracają uwagę restauratorzy z lokalu Wypas Burger. Na ulotce reklamującej miejsce znalazł się apel skierowany do klienta: "złóż zamówienie telefonicznie lub osobiście i pomóż nam uniknąć bardzo wysokich prowizji, które płacimy na dużych portalach do zamawiania jedzenia".
Kilkadziesiąt procent
Skontaktowaliśmy się z właścicielem lokalu Wypas Burger. Jak tłumaczy nam Maciej Długosz, prowizje narzucane przez zewnętrzne portale są dużym obciążeniem dla restauracji.
- Korzystamy z trzech platform: Uber Eats, Glovo i Pyszne.pl. W naszym przypadku na początku współpracy pojawiały się propozycje prowizji nawet w wysokości 40 proc. od zamówienia w przypadku korzystania z dostawców dużych portali. Obecnie prowizje wynoszą od 15 proc. w przypadku własnych dostawców, do 30 proc. w przypadku korzystania z dostaw portali - mówi Maciej Długosz.
Przy czym dodaje, że restauracja zatrudnia własnych kurierów i nie korzysta z dowozów oferowanych przez platformy. Dzięki temu ma pełną kontrolę nad całym procesem od produkcji posiłku po jego dostawę.
- Koszty prowizji zależą tak naprawdę od miesiąca. Np. zimą dowozów jest zazwyczaj więcej. W moim przypadku jest to kwota rzędu kilkunastu tys. zł miesięcznie - dodaje restaurator.
Korzystanie z usług platform dostarczających jedzenie nie jest jednak obowiązkiem restauratorów. Owszem, prowizje mogą budzić niesmak, jednak platformy oferują również swoją bazę klientów, która niekiedy jest nieosiągalna do samodzielnego pozyskania przez restaurację.
Maciej Długosz przyznaje, że konsumenci "niestety" częściej decydują się właśnie na wybór portalu, zamiast bezpośredniego kontaktu z restauracją.
- Chcąc zachęcić klientów do bezpośredniego zamawiania w naszych lokalach, przy zamówieniach składanych na naszej stronie lub telefonicznie oferujemy im zniżki lub gratisy - dodaje.
Jak informuje money.pl Karolina Jastrzębska, manager działu ds. Doradztwa i Rozwoju B2B Pyszne.pl, usługa oferowana przez Pyszne.pl umożliwia restauratorom skorzystanie z bazy ponad trzech milionów klientów. W ramach tego zapewniona jest również obsługa klienta, zasięg marketingowy oraz płatności online.
Zależy od usługi
O jakiego rzędu prowizjach właściwie mówimy? Wszystko tak naprawdę zależy od umowy, jaką restaurator zawarł z platformą taką jak np. Uber Eats czy Pyszne.pl. Karolina Jastrzębska wyjaśnia, jakie są widełki procentowe w przypadku wybranych usług, które wybierają restauratorzy.
Jak tłumaczy, są dwa modele poboru prowizji od restauratorów. - W pierwszym z nich, bardziej powszechnym, który opiera się na dostawach własnych, restauracje ponoszą koszt jedynie w postaci prowizji od zamówień wynoszącej 13 proc. W ten sposób generowane jest 90 proc. zamówień w serwisie - mówi Jastrzębska.
- Natomiast prowizja dla restauracji obsługiwanych przez flotę kurierską Pyszne.pl, do których trafia około 10 proc. zamówień składanych na Pyszne.pl, wynosi do 30 proc. - dodaje.
A jakie prowizje płacą właściciele restauracji, którzy korzystają z platformy Uber Eats? Jak informuje nas biuro prasowe, prowizje dla restauratorów korzystających z usług firmy zaczynają się od 13 proc. Sieć nie zdradza jednak, jaka jest górna granica widełek procentowych w umowach z restauratorami.
Czytaj więcej: Restaurator wściekły na Pyszne.pl. "Zamiast wsparcia, pozbawia się nas dochodu". Firma odpowiada
To może bez platform?
Choć prowizje nie zachwycają, baza gastronomiczna na portalach oferujących jedzenie stale się powiększa. Klient, korzystając z jednej aplikacji, ma pod ręką wybór wielu lokali z różnorodną kuchnią. Dla użytkowników to ułatwienie, restauratorzy natomiast kręcą nosem na wysokie koszty obecności na portalach.
- Wiele razy rozważałem zrezygnowanie z usług tych platform, jednak one przyciągają wielu klientów, oferując też różne rabaty użytkownikom. Mają gigantyczne budżety przeznaczane na marketing i niestety tym wygrywają bezpośrednio z restauratorami. W związku z tą przewagą portali nad restauratorami obecność na tych platformach na chwilę obecną jest niestety niezbędna - ocenia Maciej Długosz.
Czemu zatem prowizje są tak wysokie? Z informacji Pyszne.pl i Uber Eats dowiadujemy się, że firmy przeznaczają część środków na własny rozwój. Dodatkowo Karolina Jastrzębska wylicza, co wpływa na wyższe koszty, które generują umowy restauratorów w przypadku korzystania z kurierów od platformy Pyszne.pl.
- Pyszne.pl przejmuje na siebie między innymi zatrudnienie kurierów, ich ubezpieczenie, zakup i utrzymanie środków transportu i paliwa, zakup toreb i odzieży termicznej dla kurierów i wiele innych aspektów organizacji dowozów - tłumaczy.