Z najnowszej edycji raportu Global Gender Gap - w którym eksperci Światowego Forum Ekonomicznego poddają analizie sytuację płacową kobiet i mężczyzn w poszczególnych krajach - wynika, że nie ma takiego państwa na świecie, w którym kobieta zajmująca to samo stanowisko co mężczyzna i wykonująca te same obowiązki zarabiałaby tyle samo co jej kolega.
Nawet w krajach wysoko i bardzo wysoko rozwiniętych kobiety zarabiają mniej więcej dwie trzecie tego co mężczyźni: w Stanach Zjednoczonych wynagrodzenie kobiety stanowi 64 proc. wynagrodzenia mężczyzny na analogicznym stanowisku; w Wielkiej Brytanii odsetek ten wynosi 66 proc., w Kanadzie 62 proc., a w Chinach 65 proc.
Na tle najlepiej rozwiniętych zachodnich gospodarek negatywnie wyróżnia się Francja, gdzie kobiety zarabiają 50 proc. tego co mężczyźni.
W rankingu równości wynagrodzenia przoduje jeden z najuboższych krajów świata - Rwanda. Wynagrodzenie kobiety stanowi tam 88 proc. wynagrodzenia mężczyzny zajmującego to samo stanowisko.
Jedynymi krajami, w których kobiety nie zarabiają nawet połowy tego co mężczyźni, są Brazylia i Angola. W Brazylii kobieta wykonująca te same zawodowe obowiązki co jej kolega może liczyć na pensję stanowiącą 48 proc. wynagrodzenia pracownika płci męskiej. W Angoli pensja kobiety stanowi zaledwie 40 proc. poborów jej kolegi.
Autorzy raportu zauważają, że w skali globu kobiety zarabiają dziś mniej więcej tyle, ile mężczyźni zarabiali równe 10 lat temu.
Tegoroczna edycja raportu Global Gender Gap powstała na podstawie wyników ankiety przeprowadzonej wśród dyrektorów generalnych przedsiębiorstw ze 145 krajów.