Osadzeni w zakładach karnych mogą podjąć pracę, nie wszyscy muszą jednak otrzymywać z tego tytułu pensję. Jeśli już ją dostaną, to ponad połowę oddadzą w formie składek na ubezpieczenia społeczne i inne fundusze.
Podstawą zatrudnienia, niezależnie od jego rodzaju, jest zgoda dyrektora zakładu karnego, w którym skazany odsiaduje wyrok. Bez niej o jakiejkolwiek pracy nie może być mowy. Na zarobek nie mogą liczyć więźniowie, którzy z własnej woli zgłosili się do nieodpłatnych prac publicznych lub na cele charytatywne. Wynagrodzenie nie przysługuje również za prace porządkowe na rzecz jednostek samorządu terytorialnego lub Służby Więziennej, których czas nie przekracza 90 godzin miesięcznie. Nieodpłatnie skazanych mogą zatrudniać:
- organizacje non profit (na przykład fundacje lub stowarzyszenia),
- organy administracji publicznej,
- organizacje pożytku publicznego,
- instytucje charytatywne.
Zgodnie z rozporządzeniem wydanym przez ministra sprawiedliwości w sprawie szczegółowych zasad zatrudniania skazanych, mogą oni podjąć odpłatną pracę:
- w zakresie prac porządkowych i pomocniczych na rzecz jednostek organizacyjnych Służby Więziennej,
- w przywięziennych zakładach pracy,
- u innych zewnętrznych przedsiębiorców, w tym również w ramach umowy o pracę, umowy zlecenia, umowy o dzieło lub umowy o pracę nakładczą (tzw. _ chałupnictwo _).
Pierwszeństwo w delegowaniu do pracy mają osadzeni, których sytuacja materialna jest trudna (na przykład ci, objęci obowiązkiem alimentacyjnym). Na zatrudnienie poza murami więzienia nie mają natomiast szans odsiadujący karę dożywotniego pozbawienia wolności. Oni pracować mogą tylko w zakładzie karnym.
Rewolucja w wynagrodzeniach
W marcu 2011 roku weszła w życie nowelizacja Kodeksu karnego wykonawczego, która przyznała więźniom prawo do otrzymywania za pracę w pełnym wymiarze wynagrodzenia w wysokości co najmniej płacy minimalnej (w 2014 roku jest to 1680, w przyszłym roku wzrośnie do 1750 złotych). Wcześniej pracodawcy musieli takim pracownikom płacić przynajmniej połowę minimalnego wynagrodzenia w Polsce. To pokłosie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że ten zapis był niezgodny z ustawą zasadniczą.
Ta zmiana w prawie przyczyniła się do spadku liczby osadzonych, zatrudnionych odpłatnie i, z drugiej strony, wzrostu tych, pracujących za darmo. Pracodawcom przestało się bowiem opłacać zatrudnianie takich osób i wypłacanie im pensji, bo koszty z tym związane automatycznie wzrosły dwukrotnie. Odzwierciedlają to zresztą statystyki, publikowane co roku przez Służbę Więzienną.
Nie zmienia tego faktu również wprowadzenie przepisu, w myśl którego pracodawcy zatrudniający skazanych otrzymują zwrot 20 procent wynagrodzenia pracowników
Nie tylko ZUS
Oprócz składek na ubezpieczenia społeczne (emerytalne - 9,76 i rentowe - 1,5 procent), odprowadzanych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, z pensji osadzonych potrącane są również inne. Należą do nich odpisy na Fundusz Aktywizacji Zawodowej Skazanych oraz Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy (25 procent), a także na Fundusz Pomocy Postpenitencjarnej (10 procent). Po odjęciu od pensji brutto wspomnianych potrąceń powstaje podstawa opodatkowania, od której obliczana jest kwota podatku do zapłaty przez więźnia.
To jeszcze nie koniec obciążeń pensji osadzonego. Zakład karny pobiera również część wynagrodzenia (jej wysokość jest zazwyczaj ustalana przez dyrektora placówki) na tak zwaną _ żelazną kasę _. Są to środki, które osadzony otrzyma w momencie zakończenia odsiadywania kary (na przykład na dojazd do rodzinnej miejscowości). Z reguły w momencie, gdy kwota w _ żelaznej kasie _ osiągnie poziom jednej średniej pensji, potrącenia nie są już dokonywane.
Urlop dla więźnia? To możliwe
Choć w przypadku osadzonego, co do zasady, nie mają zastosowania przepisy Kodeksu pracy, to jednak część jego zapisów dotyczy również skazanych. Jednym z nich jest urlop wypoczynkowy, który przysługuje pracownikowi za kratami w liczbie 18 dni rocznie. Oczywiście, nie może on w tym czasie wyjechać na wakacje, ale może wykorzystać te dni w innej formie, na przykład:
- dodatkowego lub dłuższego widzenia,
- dodatkowego zakupu artykułów żywnościowych i wyrobów tytoniowych oraz przedmiotów dopuszczonych do sprzedaży w zakładzie karnym,
- dłuższych spacerów,
- pierwszeństwa lub częstszego udziału w zajęciach kulturalno-oświatowych, z zakresu kultury fizycznej i sportu.
Podobne zasady dotyczą również osób tymczasowo aresztowanych i osadzonych w zakładach karnych. Oni również mogą podjąć pracę, tak jak skazani prawomocnym wyrokiem. W momencie wygaśnięcia aresztu, dyrektor zakładu karnego wycofuje z zatrudnienia.
Praca skazanego wlicza się również do stażu pracy, od którego zaliczą uprawnienia pracownicze i emerytalno-rentowe.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Uniewinniony po 39 latach. Jutro wyjdzie Ricky Jackson ma 57 lat. Sędzia uniewinnił go właśnie od zarzutu morderstwa sprzedawcy w sklepie, do którego doszło w 1975 roku podczas napadu rabunkowego. | |
Śmiertelny zastrzyk nie działał. "Charczał" Adwokaci skazańca twierdzą, że tak długie wykonywanie kary naruszyło prawo do egzekucji bez okrucieństwa. | |
Podejrzany o szpiegostwo uniknie aresztu? Nie ujawniono szczegółów zażalenia, które wnosi o uchylenie aresztu. |