Resort finansów nie zgadza się, by faktura wysłana e-mailem czy faksem była tak samo ważna jak ta wysyłana pocztą. Przedsiębiorcy znaleźli na to sposób.
Ministerstwo Finansów uznaje dziś tylko dwa rodzaje faktur: papierowe wysyłane pocztą lub kurierem albo elektroniczne, mało popularne, bo firmy muszą zapłacić za tak zwany bezpieczny e-podpis. _ _
_ Gazeta Wyborcza _ zwraca jednak uwagę, że od lat setki, jeśli nie tysiące firm w Polsce przesyłają sobie faktury e-mailem w zwykłym pliku, bo to szybsze, wygodniejsze i tańsze. Nie płaci się bowiem za znaczki ani koperty. _ Gazeta Wyborcza _ podkreśla, że fiskus uważa, że to nielegalne, a w razie kontroli firmom grożą kary finansowe.
W praktyce prowadzi to do absurdu. Przedsiębiorcy uprawiają dziwaczny rytuał: faktury z e-maila drukują i zginają na pół. Robią to, by wyglądały jak wyjęte z koperty. Wówczas skarbówka nie może się przyczepić, bo żaden przepis nie nakazuje przechowywania kopert.