Program "Mieszkanie plus", zmiany w systemie podatkowym, reforma ochrony zdrowia i oświaty, obniżenie wieku emerytalnego, ułatwienia dla przedsiębiorców, to priorytety rządu na najbliższe sześć miesięcy - mówiła w środę premier Beata Szydło.
Aktualizacja 9:27
- Jest przygotowany program "Mieszkanie plus", który został opracowany w Ministerstwie Infrastruktury. Będziemy go prezentowali w najbliższych dniach - podkreśliła w radiowej "Jedynce".
Jak mówiła, rząd pracuje też nad zmianami podatkowymi. - Pracujemy nad nową koncepcją systemu podatkowego w Polsce. Jeżeli prace eksperckie zakończą się powodzeniem, to w najbliższym czasie możemy zaproponować Polakom bardzo nowoczesny system podatkowy - zapowiedziała.
- Wreszcie jest program rozwoju - Plan na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. W tej chwili wicepremier Mateusz Morawiecki ze swoim zespołem pracuje nad wprowadzeniem strategii wprowadzania poszczególnych narzędzi rozwojowych - zaznaczyła. Podkreśliła, że chciałaby, aby na koniec roku szef resortu rozwoju mógł "pokazać dwa-trzy konkretne narzędzia, które są już dedykowane przedsiębiorcom i które dają szansę na to, że ci przedsiębiorcy mają lepsze warunki funkcjonowania i prowadzenia swojej działalności w Polsce".
- Przed nami jest również reforma służby zdrowia i reforma oświaty. Do końca roku na pewno te prace koncepcyjne będą przygotowane - dodała.
Szefowa rządu pytana o obniżenie wieku emerytalnego, powiedziała, że jest to "wielkie zobowiązanie", z którego rząd się nie wycofuje. - W tej chwili w sejmowej komisji jest projekt złożony przez pana prezydenta. To jest projekt, który wypełnia program Prawa i Sprawiedliwości - tłumaczyła. Przypomniała, że do 19 maja mają spłynąć do resortu rodziny, pracy i polityki społecznej uzgodnienia międzyresortowe dotyczące tego projektu. - Poprosiłam minister rodziny Elżbietę Rafalską o to, by jak najszybciej po tych uzgodnieniach została nawiązana współpraca z komisją parlamentarną tak, abyśmy do końca roku mogli przyjąć ten projekt - zaznaczyła.
Szefowa rządu mówiła też o podatku od sklepów wielkopowierzchniowych. - Musimy pogodzić interes przede wszystkim przedsiębiorców, polskich handlowców. Idea podatku od sieci wielkopowierzchniowych była taka, żeby z jednej strony oczywiście zapewnić dodatkowe dochody do budżetu państwa, ale z drugiej strony - i dla mnie osobiście jest to nawet bardziej istotne - zapewnienie równych szans konkurowania polskich, małych podmiotów handlowych z tymi sieciami wielkopowierzchniowymi - wyjaśniła.
- Musimy w tej chwili wyważyć w tym podatku przede wszystkim interes polskich, małych firm handlowych, firm rodzinnych - dodała. Zwróciła uwagę, że te rozwiązania będą wymagały uzgodnień z Brukselą.
Premier Szydło podkreśliła, że ostateczna wersja ustawy o podatku handlowym mogłaby obowiązywać od połowy roku. Wyjaśniła, że od samego początku rząd pragnął wprowadzić podatek, aby rozwiązać dwa problemy. Po pierwsze ma on zapewnić dodatkowe dochody do budżetu państwa. Ponadto ma zagwarantować równe szanse konkurowania polskich małych firm handlowych z wielkopowierzchniowymi sieciami.
Odniosła się także do głosów medialnych, jakoby podatek od sklepów wielkopowierzchniowych miał być podatkiem z dwiema skalami. Takie rozwiązanie kiedyś wprowadziły Węgry. Wycofały się z jednak niego na rzecz podatku liniowego po zakwestionowaniu tego pierwszego przez Brukselę. Szefowa Rady Ministrów wyraziła nadzieję, że negocjacje z Brukselą w tej kwestii będą skuteczne. Jej zdaniem minister finansów Paweł Szałamacha będzie w stanie przedstawić polskie racje i obronić swoje propozycje.
Projekt ustawy o podatku handlowym zostanie przygotowany przez Ministerstwo Finansów do końca miesiąca.
Premier podkreśliła, że w Polsce są potrzebni zagraniczni inwestorzy. - Chcemy, żeby oni tutaj byli. Zapraszamy ich. Chcemy, żeby ta gra była uczciwa. To znaczy niech tworzą tutaj miejsca pracy, niech ludzie w tych firmach dobrze zarabiają. Niech to będą firmy, które będą wykorzystywały polskie technologie, będą tutaj budowały fabryki przy laboratoriach, w których polscy inżynierowie będą mogli również realizować swoją myśl technologiczną. Niech te firmy tutaj płacą podatki - mówiła.
Szefowa rządu odniosła się też do decyzji agencji Moody's w sprawie ratingu Polski. - O ile utrzymanie ratingu jest dla nas do przyjęcia - rzeczywiście mogę powiedzieć, że tutaj Agencja Moody's dała ocenę obiektywną - to o tyle obniżona perspektywa, w mojej ocenie, jest zbyt zachowawcza. Ja jestem spokojna, że będziemy poprawiali te wskaźniki w kolejnym półroczu - podkreśliła.
W nocy z piątku na sobotę agencja ratingowa Moody's Investors Service ogłosiła utrzymanie oceny ratingowej Polski na poziomie A2/P-1 odpowiednio dla długo- i krótkoterminowych zobowiązań w walucie krajowej i zagranicznej. Perspektywa ratingu została zmieniona ze stabilnej na negatywną.