Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jakub Ceglarz
Jakub Ceglarz
|

Zwrot podatku w PIT 2014. Ile trzeba na niego czekać?

0
Podziel się:

Niektórym fiskus zwróci nadpłatę nawet trzy razy szybciej, niż pozostałym.

Zwrot podatku w PIT 2014. Ile trzeba na niego czekać?
(Michal Dyjuk/REPORTER)

W niektórych przypadkach złożenie rocznego zeznania podatkowego nie musi być przykrym obowiązkiem. Dzieje się tak wtedy, gdy z rozliczenia wynika nadpłata i podatnikowi przysługuje zwrot. Ile trzeba na niego czekać? Niektórzy dostaną go najpóźniej po 30 dniach, a inni będą musieli czekać aż trzy miesiące. Zobacz, od czego to zależy.

Nadpłata ma miejsce wtedy, gdy w ciągu roku zaliczki, które w imieniu pracownika odprowadził pracodawca (tutajdowiesz się, w jaki sposób się je oblicza) są wyższe, niż podatek, który należy się urzędowi skarbowemu. Jak to możliwe? Może się tak zdarzyć w wielu przypadkach, na przykład, gdy pracownik:

  • w ciągu roku zarobił mniej niż wynosi kwota wolna od podatku (3091 złotych),
  • w zeznaniu rocznym korzysta z ulg i odliczeń, które obniżają podatek lub podstawę opodatkowania,
  • ma wyższe koszty uzyskania przychodu (autorskie lub z tytułu dojazdu do pracy z innej miejscowości).

Wtedy okazuje się, że zaliczki są w sumie wyższe, niż wynosi podatek obliczony w rocznym zeznaniu (na przykład w PIT-37) i podatnik nie tylko nie musi nic dopłacać, ale fiskus zwróci różnicę pomiędzy faktycznie zapłaconym podatkiem, a tym, który mu się należał. Ile trzeba czekać na pieniądze? To zależy od sytuacji.

Trzy miesiące dla wszystkich

Zdecydowana większość podatników na swoje pieniądze może czekać nawet 3 miesiące. To maksymalny termin, jaki na zwrot ma urząd skarbowy. Liczy się od momentu złożenia zeznania, czyli w zależności od formy: od wysłania listu, wizyty w urzędzie czy otrzymania urzędowego poświadczenia odbioru (przy rozliczeniu elektronicznym). Ci, którzy ze złożeniem PIT czekali na ostatnią chwilę, czyli do 30 kwietnia, ewentualny zwrot mogą dostać dopiero pod koniec lipca.

Okres oczekiwania "kasuje się" i biegnie od nowa w przypadku korekty zeznania.

Przykład Podatnik złożył PIT-37 przez internet 2 marca i tego samego dnia otrzymał urzędowe poświadczenie odbioru. Zwrot podatku musi otrzymać zatem najpóźniej do 2 czerwca. Tydzień później zorientował się jednak, że w formularzu popełnił błąd, dlatego zdecydował się na korektę. Oznacza to, że oczekiwanie na zwrot może się wydłużyć do 9 czerwca. Krócej dla rodzin wielodzietnych

Przy okazji zmian w uldze prorodzinnej i zwiększeniu odliczeń na trzecie i kolejne dziecko, przepisy pozwalają też na szybsze otrzymanie zwrotu podatku przez rodziny wielodzietne. W ich przypadku czekać trzeba maksymalnie 30 dni.

To jednak, podobnie jak w przypadku 3 miesięcy dla pozostałych, maksymalny termin. Pieniądze mogą wrócić do podatnika dużo szybciej. Wiele zależy od tego, kiedy złożone zostało zeznanie. Dla rozliczeń "w szczycie", czyli pod koniec kwietnia, okres oczekiwania na zwrot podatku jest dużo dłuższy, niż dla tych, złożonych na przykład na początku marca.

Praktyka pokazuje również, że krócej na zwrot trzeba czekać, gdy PIT zostanie wysłany elektronicznie, na przykład za pośrednictwem systemu e-Deklaracje. Obieg dokumentów jest wtedy krótszy, więc i na zwrot można liczyć szybciej.

Nie zawsze jednak nadpłata podatku oznacza jego zwrot. W przypadku, gdy podatnik ma zaległości wobec fiskusa, pieniądze trafią na poczet właśnie tych długów.

Przekaz pocztowy czy na konto?

Z reguły pieniądze przychodzą przelewem bankowym. To o tyle dziwne, że w formularzu nie ma przecież miejsca na to, żeby wpisać numer konta. Urząd skarbowy ma jednak dane podatników z poprzednich rozliczeń. Jeśli natomiast podatnik nie miał wcześniej żadnego kontaktu z fiskusem, musi podać swoje dane przy użyciu formularza ZAP-3. Na szczęście wystarczy to zrobić tylko raz, a później ewentualnie w ten sam sposób aktualizować (na przykład po zmianie numeru konta czy danych osobowych).

Jeśli urząd skarbowy nie dysponuje numerem rachunku bankowego podatnika, to nie znaczy, że nadpłaconego podatku nie zwróci. Należną kwotę wyśle przekazem pocztowym, który jednak może drogo kosztować. Opłata wynosi bowiem 5,20 zł plus 1 procent wartości przekazu. Przy dużych zwrotach, które często otrzymują wielodzietne rodziny, może to stanowić spore obciążenie.

Pieniądze można też odebrać osobiście w kasie "skarbówki", co jednak wymaga kolejnej wizyty w urzędzie.

Czytaj więcej w Money.pl
Przeprowadzka a PIT. Który adres właściwy? Wysłanie zeznania do niewłaściwego urzędu skarbowego może czasem wiązać się ze stratą nawet kilkunastu tysięcy złotych.
Oszczędzisz nawet 12 tysięcy na podatku Co roku z tej ulgi korzysta prawie 10 milionów Polaków
760 złotych ulgi. Zobacz, czy skorzystasz Z udogodnienia można korzystać tylko przez dwa kolejne lata.
pit
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)