- Oprócz zmian technologicznych bardzo wysokie wpłaty na BFG, koszty restrukturyzacji SKOK-ów i bardzo wysokie obciążenia podatkowe powodują, że koszty działalności polskich banków rosną bardzo znacząco na tle innych krajów UE. Banki, żeby utrzymać wynik ekonomiczny, muszą redukować koszty. To bardzo trudny okres – przyznaje Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes ZBP.
W tym roku zostało zlikwidowanych w Polsce ok. 700 placówek bankowych, zmniejsza się również liczba zatrudnionych w sektorze bankowym. A to dopiero początek, bo w całej Europie trend ograniczania sieci bankowych postępuje znacznie szybciej. Skandynawskie banki już zlikwidowały połowę swoich placówek, w strefie euro to samo wydarzy się do 2025 roku.
- W ubiegłym roku z polskiej bankowości odeszło 11,7 tys. osób, a zatrudniono 10 tys. osób. Bilans to zatem 1700 osób, które odeszły. Ten proces będzie przez jakiś czas utrzymywany – przyznaje Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.
Pietraszkiewicz podkreśla jednak, że powodem tych odejść są nie tylko zmiany technologiczne, ale też bardzo wysokie obciążenia sektora bankowego. - Bardzo wysokie wpłaty na BFG, koszty restrukturyzacji SKOK-ów i bardzo wysokie obciążenia podatkowe, dodatkowe domiary i bufory powodują, że koszty działania polskich banków rosną bardzo znacząco na tle innych krajów UE. Banki, żeby utrzymać wynik ekonomiczny, muszą redukować koszty. To bardzo trudny okres – przyznaje Pietraszkiewicz.
Prezes ZBP przyznaje jednocześnie, że wynik sektora bankowego w tym roku będzie niższy niż w poprzednim o kilkanaście procent w porównaniu do ubiegłego roku. - Gdyby odjąć wielki dopływ ok. 1,5 mld zł z tytułu operacji Visa, to byłby wynik niższy 25-30 proc. – twierdzi prezes ZBP. - Dalsze obsuwanie tego wyniku nie powinno następować, bo to by oznaczało, że w krótkim czasie nie rosną fundusze własne sektora bankowego, a to by oznaczało zmniejszanie akcji kredytowej dla gospodarstw domowych - wyjaśnia.