- Doceniam nowy pomysł rządu, który chce wspierać polskie firmy za granicą, ale nie rozumiem, dlaczego nie ma nikogo, kto by wspierał polskie firmy w Polsce? - powiedział Jacek Świderski, prezes Grupy Wirtualna Polska podczas debaty "Success made in Poland" na XXVI Forum Ekonomicznym w Krynicy. Wtórował mu Krzysztof Pawiński, prezes Maspeksu: marzę o tym, by państwo było pomocne, a nie opresyjne. Żeby nie wyręczało mnie w moich decyzjach biznesowych, nie mówiło mi, co jest dobre, a co złe - dodał.
Debatę rozpoczął Jerzy Kwieciński, sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju, który powiedział o powołaniu Polskiej Agencji Handlu i Inwestycji, wspierającej polski eksport za granicą.
- Chcemy stworzyć instrumenty finansowe, które zwłaszcza na rynkach trudnych, gdzie jest duża konkurencja, będą wsparciem dla polskiego eksportu – zapewniał. – Polskie firmy nie mogą konkurować tanią siłą roboczą z innowacyjnością. Chcemy pomóc budować ich potęgę na zagranicznych rynkach.
- Pogoń za światem i jego podbojem to ambitny i godny pochwały plan, ale apeluję o to, by przy okazji tej ekspansji nie "zgubić" polskich przedsiębiorstw w kraju. One także chcą się rozwijać na tych samych, dobrych zasadach - powiedział Jacek Świderski, prezes Grupy Wirtualna Polska.
Przypomniał, że sukces internetowego giganta, którym kieruje, nie zrodził się z dnia na dzień. - To była wyboista i trudna droga. Walczyliśmy z wieloma przeciwnościami, ale dziś możemy być dumni, bo z firmy wartej 400 mln zł, przerodziliśmy się w spółkę giełdową wartą 1,5 mld - powiedział Świderski.
Krzysztof Pawiński, prezes Maspeksu zapytany o receptę na sukces, odpowiedział krótko: święty Grall biznesu nie istnieje, nie ma transparentnej recepty na sukces.
- To co powiem, to będzie banał, ale po prostu: trzeba wstawać o 6.00 i kończyć o 22. Nie ma innego sposobu - stwierdził Krzysztof Pawiński.
Prezes Maspeksu wykorzystał obecność ministra i odniósł się do projektu nowego prawa wodnego uchwalonego przez ministerstwo środowiska. Ma on wdrożyć do polskiego prawa art. 9 unijnej Ramowej Dyrektywy Wodnej (RDW), który stanowi, że wszyscy korzystający z wody, mają za to płacić. Opłatami za pobór wody zostaną objęci zarówno rolnicy, energetyka, hodowcy ryb, czy przedsiębiorcy, którzy wykorzystują duże ilości wody do swojej produkcji.
- Tak nie może być. Po wprowadzeniu tych zmian opłaty w Polsce będą dziesięciokrotnie wyższe niż w Czechach i stukrotnie wyższe niż w Rumunii – mówił Pawiński. - To poważnie ogranicza możliwości konkurowania na rynkach zagranicznych. Nowe prawo wodne to nieprzemyślana koncepcja. Każdy ma prawo do błędu, nieszczęściem jest jednak trwanie w błędzie.
Poproszony o komentarz prof. Robert Gwiazdowski stwierdził, że państwo polskie powinno działać według zasady lekarzy: po pierwsze nie szkodzić.
- Tymczasem wszystkie rządy, które pamiętam, nie dość że nie pomagały firmom za granicą, to jeszcze przeszkadzały im działać w kraju, głównie za sprawą nietrafionych regulacji podatkowych.
Cezary Kazimierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, zwrócił uwagę na problem biurokracji w Polsce, która jego zdaniem jest jedną z największych barier hamujących rozwój przedsiębiorstw.
- Cieszy mnie zapowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który podczas tegorocznego forum powiedział, że trzeba w Polsce wzbudzić drugą falę kapitalizmu. Nie uda się to, jeśli polski przedsiębiorca zamiast realizować swoje pomysły, będzie musiał doktoryzować się z druków ZUS-u. Nadmiar biurokracji to dla przedsiębiorców prawdziwa udręka.