To nie jest tak, że tylko genialność Prawa i Sprawiedliwości dała im wyborcze zwycięstwo - mówi Waldemar Pawlak. W rozmowie z money.pl przyznaje, że w rządzie Donalda Tuska zabrakło wrażliwości społecznej i wyczucia nastrojów.
Jak Waldemar Pawlak odpowiada na głosy, że rząd - który współtworzył - zmarnował ostatnie 8 lat? - To jest tylko polityczne mówienie. Wicepremier Mateusz Morawiecki sam dobrze wie, że nadużywa słów. Przez te osiem lat były błędy i wpadki, ale było też wiele sukcesów. Spójrzmy na infrastrukturę, na drogi, wykorzystanie środków europejskich, to myślę, że mamy spory dorobek, który widać. Nie trzeba zaglądać do rocznika statystycznego - mówi Waldemar Pawlak.
Zdaniem Pawlaka wyborcy to zauważyli, ale rozczarował ich styl sprawowania władzy w ostatnich latach koalicji PO i PSL. - Gdy wychodzą niefajne, delikatnie mówiąc, rozmowy polityków, to trzeba podejść do tego jak w biznesie. Ludzie, którzy podpadli, powinni odejść na bok i powinny funkcjonować nowe twarze, nieobciążone niczym - mówi.
Waldemar Pawlak przyznaje, że w rządzie brakowało spojrzenia na sprawy bliższe ludziom. - Zgadzam się, że zabrakło tej wrażliwości społecznej. Często na tej bazie miałem osobiste spięcia z ministrem Rostowskim i Donaldem Tuskiem. Dialog społeczny raz po raz był rujnowany. Nie jest tak, że tylko genialność Prawa i Sprawiedliwości dała im zwycięstwo, ale również nasze błędy przysłużyły się do zmiany, jaką mamy - mówi szczerze Waldemar Pawlak, dwukrotny premier Polski i minister gospodarki w rządzie Donalda Tuska.
Pawlak tłumaczy, że wcale nie zazdrości Prawu i Sprawiedliwości stworzenia programu "Rodzina 500+".