Prezes grupy PKP S.A. zapowiada, że nie będzie pochopnie zezwalał na likwidację nierentownych połączeń kolejowych. Jego zdaniem kluczowe jest zdefiniowanie skąd problemy danej linii i czy warto ją modernizować, by przyciągnąć pasażerów. Mirosław Pawłowski wyjaśnia również, czy będzie miał swój projekt na miarę Pendolino.
- Na nowo zdefiniujemy „linię nierentowną”. Jest wiele powodów, dlaczego nie ma pasażerów i może nie być perspektyw, by się pojawili - nie ma fabryk, aglomeracji, szkół i pracy. Jest wiele przyczyn i to jest fragment ogromnej układanki, która sprawia, że jakieś połączenie jest rentowne bądź nie. Czasami są nierentowne, bo zostały przez kilkadziesiąt lat doprowadzone do ruiny. Problem leży więc tylko w podjęciu decyzji, czy zmodernizowanie linii da efekt i sprowadzi pasażerów - mówi money.pl Mirosław Pawłowski, prezes grupy PKP S.A.
Co po Pendolino? Poprzednicy Pawłowskiego stawiali głównie na szybkie połączenia, co z kolei zostanie po Mirosławie Pawłowskim na kolei? - Inicjatywa i umowa na dostawę Pendolino powstała już w 2008 roku. Pojawienie się Pendolino to jest realizacja czyjejś wcześniejszej umowy, nie poprzedniego prezesa. Wraz z Pendolino zmieniliśmy wizerunek, ale mamy wśród taboru też inne pociągi - zaznacza Pawłowski.