Morawiecki był pytany przez dziennikarzy, czy w 2017 roku możliwe są jakieś zmiany parametrów podatków bankowego i handlowego.
- Czy jest możliwa ich jakaś wewnętrzna zmiana co do charakteru? Myślę, że tak, ale to jest dyskusja, która nas czeka jesienią tego roku - powiedział wicepremier.
Pytany, czy byłoby to raczej zaostrzenie czy poluzowanie, odparł: - Ani jedno, ani drugie, tylko raczej zmiana w stosunku do dzisiejszej formuły tego podatku". "Dostosowanie" to jest dobre słowo.
W uzasadnieniu do projektu ustawy budżetowej na 2017 rok wskazano, że w 2016 r. wprowadzono podatek od niektórych instytucji finansowych oraz podatek od sprzedaży detalicznej. "Prognozuje się, że wpływy z nowo wprowadzonych danin publicznych będą w 2016 r. na poziomie niższym niż zakładano pierwotnie w ustawie budżetowej, łącznie o ok. 3,6 mld zł" - napisano.
Podczas forum w Krynicy wicepremier Morawiecki był też pytany, czy dopuszcza możliwość, że przygotowywany przez Moody's rating Polski będzie w przyszłości jeszcze obniżony. - Nie spekuluję na ten temat. Rating już był obniżony i nie było jakichś bardzo zauważalnych konsekwencji - odpowiedział. W najbliższy piątek 9 września agencja Moody's może opublikować nową ocenę ratingową dla Polski.
- Z szacunkiem się do tych ratingów oczywiście odnosimy, ale jednocześnie robimy swoje. Uważamy, że mamy jeden z najniższych długów w Unii Europejskiej, zarówno w gospodarce prywatnej, jak i długu publicznego. Myślę, że również tę stabilność finansową agencje ratingowe docenią, jeśli nie teraz, to docenią już wkrótce - zaznaczył Morawiecki.
W zeszłym tygodniu, wicepremier Morawiecki pytany o nową ocenę Moody's powiedział w Londynie: - W maju wydali negatywną perspektywę, teraz wydali ostrzeżenie, więc zapewne będą chcieli przeprowadzić zmianę ratingu, choć tego oczywiście nie wiem.