- Wykonaliśmy tytaniczną pracę, ale sporo jeszcze przed nami - mówi o Sierra Gorda Michał Jezioro, wiceprezes KGHM Polska Miedź do spraw aktywów zagranicznych. Jego zdaniem, choć rewolucja nie jest tam potrzebna, to do wykonania pozostaje sporo prostych spraw, które znacząco wpłyną na wynik finansowy kopalni.
KGHM pochwalił się niedawno, że największa polska inwestycja zagraniczna, czyli kopalnia miedzi Sierra Gorda w Chile, wreszcie wykazała zysk. Michał Jezioro studzi jednak entuzjazm i przyznaje, że pozytywny wynik niekoniecznie musi się utrzymać.
- To nie jest proces stabilny - przyznaje w rozmowie z money.pl.
KGHM ma jednak plan, by ustabilizować sytuację wokół kopalni.
- Optymalizacja ciągu technologicznego zajmie 1,5-2 lata. To jest czas, kiedy wyniki powinny się poprawiać, ale nadal nie będą maksymalne - czyli takie, jakich oczekujemy - zdradza Jezioro.
KGHM chce oszczędzić zarówno na samym wydobyciu metalu i jego efektywności, ale także na tym, co składa się na proces wydobywczy. - To będzie spora zmiana, która przełoży się na lepsze wyniki finansowe - zapowiada.
Jak dodaje, nie ma większego sensu sprzedawać kopalni, bo "wszystkie ryzyka inwestycyjne już wystąpiły". Jezioro stwierdza więc, że Sierra Gorda to nauka dla KGHM.