Premier podkreśliła, że mimo dobrych nastrójow i świetnej kondycji polskiej gospodarki, należy myśleć o przyszłości. Kluczowe ma być wsparcie małych i średnich przedsiębiorstw.
Wsparcie firm rodzinnych zgodne z filozofią rządu
Premier zaznaczyła, że źródłem inspiracji dla wsparcia małych i średnich firm jest dla niej środowisko, z którego się wywodzi.
- W mojej rodzinnej miejscowości lokalną kopalnię traktowało się zawsze jako żywicielkę i wspólnie dobro. Wszyscy budowali wokół niej swego rodzaju etos pracy. Inną inspiracją jest dla mnie rodzina mojego męża, która prowadzi gospodarstwo rolne. Tam również buduje się i przekazuje z pokolenia na pokolenie specjalne wartości wokół wykonywanej pracy. Tego nie znajdziemy w korporacjach, mimo że czasem próbują one budować takie systemy. Brakuje tam jednak tego ducha, który występuje w firmach rodzinnych - argumentowała premier.
Szydło podkreśliła też, że cała polityka rządu jest mocno ukierunkowana na wsparcie rodziny.
- Nie ma możliwości, by w tej filozofii nie znalazło się miejsce dla firm rodzinnych. W mojej ocenie jednak powinniśmy w rządzie jeszcze większy nacisk położyć na wspieranie małych i średnich firm rodzinnych - podkreśliła.
Premier przywołała też dobrą sytuację polskiej gospodarki oraz optymistyczne prognozy, które w ostatnich dniach wystawiła Polsce agencja Moody's.
- Skąd się to bierze? Przyczyn jest wiele, ale na pewno potrafiliśmy połączyć, to co wydawało się dla wielu niemożliwe. Programy społeczne napędzają gospodarkę. 500+ oraz Mieszkanie+ stały się kołem zamachowej polskiej gospodarki - argumentowała premier.
"Budujcie polską gospodarkę"
Podkreśliła jednak, że mimo "panującego powszechnie optymizmu", rząd nie zamierza spocząć na laurach.
- Musimy myśleć przyszłościowo: co zrobić, by ta koniunktura się utrzymała. W pewnym momencie ona się pogorszy - to nieuniknione. Dla nas wyzwaniem jest, by skutecznie się na to przygotować - podkreśliła Beata Szydło.
- A co może być najlepszym zabezpieczeniem? W mojej ocenie właśnie wsparcie dla małych przedsiębiorstw - dodała.
Zaznaczyła też, że wsparcie polskich małych i średnich firm jest jedynym sposobem, by stać się krajem o silnej pozycji w Europie i na świecie.
- Inaczej nie przestaniemy być dla państw zachodnich krajem taniej siły roboczej. Nie chcemy już dłużej być przysłowiową "montownią" - zaznaczyła premier
Dodała też, że liczy na pomoc przedstawicieli środowiska przy szukaniu odpowiednich metod rozwoju polskiej gospodarki. Zaznaczyła, że bezpieczny rozwój polskich firm rodzinnych jest potrzebny całemu krajowi.
- Budujcie polską gospodarkę i pokazujcie, jak można się rozwijać. Pokazujcie, jak firmy rodzinne budują etos i opierają swoją działalność na wartościach - zakończyła swoje wystąpienie, apelując do firm premier Beata Szydło.
Rząd będzie słuchał małych firm
W dyskusji wzięli udział przedstawiciele kilku firm rodzinnych. Omówili swoje oczekiwania względem rządu i podzielili się tym, co ich zdaniem, najbardziej utrudnia działalność małym firmom w naszym kraju.
Wśród problemów zostały wymienione głównie problemy legislacyjne: brak stabilności prawnej oraz rozporządzenia, które nie zawsze uwzględniają dobro małych firm. Przedsiębiorcy narzekali też na zły stan lokalnej infrastruktury drogowej oraz długi i kosztowny proces inwestycyjny.
- Kolejnym problemem jest niedobór szkół zawodowych. Większość zawodów to profesje wymierające. Fachowcy przechodzą na emeryturę, a my musimy młodych kończyć od zera. Całe ryzyko kształcenia jest przeniesione na przemysł, a to przecież funkcja państwa - podkreślił Paweł Jarzyński, właściciel firmy Jawar.
Większe wsparcie dla małych i średnich firm zapowiedzieli przedstawiciele PZU i Banku Pekao.
- Program wsparcia musi być starannie zaplanowany. Musimy zachęcać małe i średnie firmy by się rozwijały, rosły, wychodziły za granicę, a nie tylko zadowalały się rynkiem lokalnym i utrzymaniem prezesa. Musimy nie bać się faworyzować naszych i stale myśleć o pomocy polskim przedsiębiorstwom, by mogły one w przyszłości zastąpić zagranicznych konkurentów - mówił Paweł Surówka, prezes PZU.
- Polskie spółki są gotowe na podbój świata. Brakuje im głównie opieki ze strony rządu. Inne państwa nie boją się w takich celach wykorzystywać nawet instrumentów unijnych - dodał Surówka.
Głównym postulatem przedsiębiorców było stworzenie forum rozmowy małych i średnich firm z rządem. Premier zadeklarowała, że postara się ich postulaty jak najszybciej zrealizować.
- Powiedzieliśmy w kampanii, że chcemy stworzyć forum przedsiębiorców, żeby mogli nam pomóc w tworzeniu dobrych warunków dla nich. Myślę, że to jest właśnie ten moment. Symbolem naszego rządu jest rodzina i rozwój, więc dlaczego doradcami polskiego premiera nie miałyby być małe i średnie przedsiębiorstwa? - powiedziała Beata Szydło.