- To jedno z najważniejszych pytań XXI wieku. I my też staniemy przed tymi pytaniami. Robotyzacja to szansa, ale musimy przemyśleć nasz model społeczny i gospodarczy. Nie tylko w Polsce - mówi w rozmowie z money.pl wicepremier Mateusz Morawiecki.
- Dziesiątki milionów różnych miejsc pracy. Takich tradycyjnych, takich dla ludzi o niższych kwalifikacjach. One będą zanikały. A musimy pamiętać, że nie ma jednego bez drugiego. Nie można bardzo mocno poprawiać innowacyjności i robotyzacji, wzmacniać gospodarkę cyfrową. A jednocześnie pozostawić gdzieś z tyłu 80 proc. społeczeństwa - mówi nam Morawiecki.
Czy faktycznie nie będzie dla nich pracy? - To jedno z najważniejszych pytań XXI wieku. Na to pytanie nawet ten dojrzały świat nie znalazł jeszcze odpowiedzi - mówił wicepremier. Dodawał, że wierzy, że dzięki automatyzacji i robotyzacji, ludzie będą przesuwali się w kierunku edukacji, wyższych dóbr i świata bogatszego, ale nie tyle w kapitał, co bogatszego w relacje.
Na te zagrożenia wicepremier wskazywał także podczas swojego przemówienia na Impact'17. Przypominając, że obecna sytuacja w przemyśle przypomina rolnictwo 100 lat temu - gdy pojawiła się mechanizacja, miliony rolników straciło pracę. - Dziś to samo dzieje się w przemyśle - oceniał.
Czy roboty wymuszą [dochód](https://msp.money.pl/wiadomosci/dochod-co-to-jest-dochod-a-przychod-6339489940592769a.html) gwarantowany dla każdego?
Od jakiegoś czasu w dyskusjach o robotyzacji i likwidacji miejsc pracy, pojawia się kwestia dochodu gwarantowanego. Taki, jak np. w Finlandii, gdzie kilka tysięcy osób dostaje ok. 600 euro miesięcznie. Ot tak.
- Dochód gwarantowany to krok rozważany przez wielu specjalistów w kontekście trzeciej dekady XXI wieku. My też staniemy przed takimi pytaniami - mówi nam Morawiecki.
I dodaje, że wprowadzony przez rząd PiS program 500+ jest w zasadzie takim eksperymentem, choć prowadzonym niejako przy okazji, bo cele są przede wszystkim demograficzne i prorodzinne.