Miasto Świdnik, PZL Świdnik oraz Ursus chcą wznowić produkcję kultowych motocykli WSK. - Jesteśmy jednym z wielu elementów tego projektu. Bardzo chcemy, żeby kolejna polska legendarna marka, historia motoryzacji, wróciła na polskie drogi - mówi money.pl Karol Zarajczyk, prezes Ursusa.
- Możemy udostępnić linię produkcyjną, pomoglibyśmy w projektowaniu tych motocykli, w badaniach i rozwoju. Mamy pełen zakres urządzeń, którymi można przebadać i homologować - tłumaczy szef Ursusa.
Jak dodaje, liczy na wznowienie produkcji modeli sprzed kilkudziesięciu lat, ale z silnikiem elektrycznym. - Byłoby to zderzenie kilku epok - zauważa Zarajczyk. Sam na razie jeździ włoską Vespą, ale chętnie przesiadłby się na nowy, polski motocykl.
Na razie Ursus podpisał w tej sprawie list intencyjny z miastem Świdnik. To ono jest głównym pomysłodawcą wskrzeszenia legendarnej marki. Prawa do niej ma PZL Świdnik, czyli producent śmigłowców. On także może uczestniczyć w konsorcjum.
Popularne "wueski" powstawały w Lublinie przez 30 lat. Ostatnia maszyna zjechała z linii produkcyjnej w 1985 roku. W sumie wyprodukowano ich kilka milionów sztuk.