O sprawie pisze "Rzeczpospolita", która pochyliła się nad sejmową debatą o absolutorium budżetowe dla rządu za 2021 r. NIK rekomenduje udzielenie go, choć podkreśla, że PiS stosuje szereg rozwiązań, co prawda zgodnych z prawem, ale jednak ocenianych przez Izbę negatywnie.
Takie sztuczki stosuje rząd
NIK wskazuje przede wszystkim na trzy praktyki: przekazywanie obligacji skarbowych danym podmiotom (zamiast finansowania ich przez "zwykłe" transfery budżetowe), prefinansowanie zadań, które będą realizowane dopiero w następnym roku, a także wypychanie wydatków do tzw. funduszy pozabudżetowych.
NIK szacuje, że skalę tych operacji w 2021 r. można szacować na ok. 123 mld zł. A skutki tych działań są dla budżetu różne. W zależności od przyjętej metody rząd swobodnie zmniejsza lub zwiększa deficyt i zadłużenie w danym roku. Natomiast tworzenie kolejnych funduszy pozwala wyprowadzić środki poza kontrolę parlamentu, a ponadto nie zwiększają zadłużenia wedle metodologii krajowej.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Tworzenie szeregu funduszy celowych w głośnym wywiadzie dla money.pl dr Sławomir Dudek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR) nazwał "kłamstwem budżetowym".
W rozmowie z "Rz" Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, ocenia, że budżet za czasów rządów PiS nie pełni żadnej funkcji informacyjnej o kondycji finansów państwa. – Dlatego rynki finansowe, inwestorzy, w ogóle nie zwracają uwagi na jego wykonanie, jedyną miarą są dane o deficycie i zadłużeniu według metodologii unijnej, w ramach której Polska musi pokazywać w zasadzie wszystko, bez żadnych sztuczek – zauważa.
Budżet na 2023 r.
W połowie czerwca rząd przyjął założenia do budżetu na rok 2023. Zakłada on m.in. że inflacja w przyszłym roku będzie wynosiła średnio 7,8 proc., a PKB wzrośnie do 3,2 proc.