Przypomnijmy, że w wywiadzie dla "DGP" szefowa KE oceniła, że nowa ustawa o sądownictwie nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innych sędziów bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej. – Tę kwestię należy rozwiązać, aby spełnić warunki przyznania pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy i umożliwić Komisji uruchomienie pierwszej płatności – podkreśliła.
Jak pisze w czwartek gazeta, otoczenie głowy państwa nie zamierza pod presją Brukseli proponować kolejnej nowelizacji ustawy o SN, która dopiero co weszła w życie. "Zdaniem prezydenta i jego doradców wszystkie elementy związane z orzeczeniem TSUE w sprawie działalności Izby Dyscyplinarnej zostały wypełnione" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PiS nie dogada się z KE ws. KPO? Szukają furtki
Gazeta dodaje, że zdaniem Pałacu Prezydenckiego spełnienie oczekiwań Brukseli, by test bezstronności sędziego miał bardziej powszechny charakter i przysługiwał nie tylko stronom postępowań, możliwe jest bez konieczności zmiany przepisów.
Chodzi o istniejący już art. 26 par. 2 ustawy o Sądzie Najwyższym, zgodnie z którym do właściwości Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych należy rozpoznawanie wniosków lub oświadczeń dotyczących wyłączenia sędziego albo o oznaczenie sądu, przed którym ma się toczyć postępowanie, obejmujących zarzut braku niezależności sądu lub braku niezawisłości sędziego - zaznacza.
Zdaniem otoczenia prezydenta, taki zapis daje sędziom uprawnienie do testowania bezstronności innych sędziów, ale jednocześnie nie doprowadzi do paraliżu wymiaru sprawiedliwości, czego obawia się obóz PiS.
W pomysł Pałacu powątpiewa nasz inny rozmówca z obozu władzy. Zwraca uwagę, że przepis, na który powołuje się otoczenie prezydenta, był objęty postanowieniem TSUE z 14 lipca 2021 r. kwestionującym te przepisy, więc KE nie będzie skora do uznania go za rozwiązanie - podaje gazeta.
Dodaje, że politycy związani ze Zbigniewem Ziobro i opozycja są zdania, że PiS już nie dogada się z KE w sprawie sądów i odblokowania KPO. – Gołębie odleciały, zostały tylko jastrzębie – podkreśla polityk opozycji.