Dekret został opublikowany w poniedziałek wieczorem w węgierskim dzienniku urzędowym.
Nowy urząd ma "interweniować w przypadkach, gdy uzna, że odpowiednie organy nie podjęły niezbędnych kroków w celu zapobieżenia nadużyciom finansowym, konfliktom interesów, korupcji, a także innym nielegalnym działaniom lub nieprawidłowościom, które mogłyby zaszkodzić należytemu zarządzaniu finansowemu budżetem Unii Europejskiej lub ochronie interesów finansowych UE, w szczególności w odniesieniu do unijnej pomocy finansowej w ramach procedur zamówień publicznych".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy urząd antykorupcyjny ma zostać utworzony do 21 listopada. Ponadto w dekrecie mowa jest o stworzeniu do 1 grudnia antykorupcyjnej grupy roboczej "z równym udziałem podmiotów rządowych i pozarządowych pod względem liczby i prawa głosu".
Urząd antykorupcyjny na Węgrzech. Pieniądze z Unii
Posunięcie węgierskiego rządu ma na celu odblokowanie funduszy unijnych przeznaczonych na pomoc dla krajów dotkniętych pandemią. Budapeszt potrzebuje unijnych środków w obliczu słabego forinta i rosnącej inflacji.
W kwietniu KE zastosowała wobec Węgier tzw. mechanizm warunkowości. Zakłada on, że Bruksela może zamrozić środki unijne dla kraju członkowskiego, jeśli stwierdzi, że istnieje ryzyko ich niewłaściwego wykorzystania, np. defraudacji.
Wcześniej szef kancelarii premiera Orbana Gergely Gulyas zapowiedział, że rząd złożył obietnicę Komisji Europejskiej wprowadzenia do końca października poprawek do kilku ustaw krytykowanych przez KE w zamian za odblokowanie środków. Podkreślił jednocześnie, że ustanowiony zostanie "bardziej surowy i przejrzysty" system wydatkowania funduszy UE oraz nadzoru nad zamówieniami, które muszą być ogłoszone w unijnym systemie przetargów.