Inwestowanie na rynkach tzw. "Nowej Europy" to jeden z najnowszych i najbardziej obiecujących trendów, jakie dały się zauważyć ostatnio na polskim rynku kapitałowym.
Kraje bałkańskie oraz Ukraina w ostatnich latach rozwijały się w tempie 5-6 proc. rocznie - to dwukrotnie szybciej od gospodarek "starej" Unii Europejskiej. Na rok 2008 większość krajów "Nowej Europy" prognozuje swój rozwój na średnim poziomie 6,4 procent. Jest kilka powodów, aby przypuszczać, że szybkie tempo ekspansji gospodarczej tego regionu będzie się utrzymywało także w najbliższych latach. Można do nich zaliczyć m.in.:
Liczne prywatyzacje zwiększające kapitalizacje giełd (na samej tylko Ukrainie zaplanowano prywatyzację ok. 600 przedsiębiorstw w latach 2007-2008):
_ *o *Duży napływ środków finansowych z zagranicy _
_ o Przyjazne przepisy podatkowe i malejące bezrobocie _
_ *o *Postępująca integracja inwestycyjno-handlowa z krajami unii UE, podwyższająca międzynarodowe zainteresowanie tym regionem _
Stopień rozwoju gospodarczego przynajmniej kilku państw z tego regionu można porównać do rozwoju Polski z końca lat 90-tych. Jednak nie należy zapominać, że mimo ogromnego potencjału i dalszej szansy na wzrost, państwa te należą do strefy podwyższonego ryzyka inwestycyjnego.
Do największych zagrożeń charakteryzujących tzw. emerging markets zalicza się ryzyko polityczne włącznie z konfliktami na gruncie etnicznym (np. problem Kurdów w Turcji czy mniejszości narodowych w państwach byłej Jugosławii). Szczególnie zachodni inwestorzy są bardzo wrażliwi na negatywne informacje i z reguły bardzo szybko podejmują decyzje o wycofaniu kapitału. Niezależnie od tego to właśnie fundusze lokujące środki w regionie "Nowej Europy" należały w ostatnim czasie do liderów wzrostu na światowych rynkach inwestycyjnych, a najlepsze z nich w ciągu minionych kilkunastu miesięcy zarobiły od 40 do nawet 80 procent.
Inwestorzy zainteresowani lokowaniem swoich oszczędności w tych regionie Bałkanów czy na Ukrainie stosunkowo niedawno uzyskali taką możliwość.
_ Pierwsze otwarte fundusze, inwestujące na Bałkanach zostały uruchomione przez europejskie instytucje finansowe dopiero w 2004 roku, a fundusz ukraiński w 2007 roku. _
Natomiast debiut produktów tego typu na polskim rynku miał miejsce dopiero w tym roku, a ich liczbę można było policzyć na palcach jednej ręki. Jednak oferta funduszy dla inwestorów zainteresowanych rynkami wschodnimi systematycznie rośnie. Obecnie wśród produktów tego typu można znaleźć m.in. fundusze uruchomione przez BZ WBK AIB TFI (Arka), PKO TFI, AIG TFI, BPH TFI czy też zagraniczny fundusz WIOF Adriatic-Balcan Opportunities Fund.
Czym powinien kierować się inwestor przy wyborze funduszu?
Przede wszystkim, należy bacznie przyjrzeć się jak wygląda struktura portfela wybranego produktu. Pomysłodawcy funduszy w różny sposób bowiem rozumieją określenie "Nowa Europa", przypisując mu bardzo różne kraje. Przykładowo Fundusz Akcji Nowa Europa, oferowany przez PKO TFI inwestuje w Polsce, Czechach i na Węgrzech, natomiast wspomniany wcześniej WIOF Adriatic-Balcan Opp. Fund w Turcji, Chorwacji, Serbii, Słowenii i Bułgarii.
Wybierając się z gotówką na zakupy inwestycyjne należy pamiętać, że inne ryzyka wiążą się z zaangażowaniem środków w Czechach i na Węgrzech, inne w Rumunii czy Bułgarii, a jeszcze inne mogą wystąpić w Turcji, Bośni czy na Ukrainie.
Natomiast dla inwestorów, którzy planują wyjść poza obszar inwestycji na krajowym rynku kapitałowym, ale nie chcą lub nie mają czasu samodzielnie analizować składu poszczególnych funduszy, by znaleźć ten najwłaściwszy, istnieje możliwość skorzystania z produktu typu "fund of funds", czyli założenia portfela inwestycyjnego, który składa się z jednostek wielu funduszy inwestycyjnych.
Zarządzający portfelem - w ramach określonej wcześniej strategii - dokonują inwestycji, balansując ryzyka i dążąc do uzyskania możliwie najwyższej stopy zwrotu. Przykładowo w portfelu Nowa Europa zarządzanego przez Secus Asset Management znajduje się 6 do 10 funduszy europejskich, należących do grup kapitałowych, które specjalizują się w regionie Europy Południowo Wschodniej np. Danske Funds Trans-Balkan czy Hypo South Eastern European Opportunities.
W portfelu znajduje się jeden z nielicznych funduszy inwestujący tylko na Ukrainie - Berenberg-Emerging-Ukraine. Pozostałe mają bardzo zróżnicowaną strukturę (fundusz inwestujący w 13-14 państw jednocześnie, ale również takie, które obecne są tylko w 2-3 krajach).
Reasumując kraje z regionu określanego jako "Nowa Europa" dysponując dużym potencjałem gospodarczym i coraz silniejszymi fundamentami, powinny w perspektywie najbliższych 5-10 lat być atrakcyjnym kierunkiem z inwestycyjnego punktu widzenia.
Oczywiście nawet i ten region nie może pozostawać obojętnym na to, co będzie się działo w światowej gospodarce - szczególnie amerykańskiej. Jednak stopień jego powiązania, a co za tym idzie i skala reakcji, w przypadku ewentualnego załamania, nie powinna być tak duża, jak chociażby w przypadku krajów Azji i Ameryki Łacińskiej.
Nowa Europa powinna więc pozostawać na celowniku inwestorów przez najbliższe lata.