Dramatyczne wydarzenia na rynku akcji, a przede wszystkim gigantyczne umorzenia jednostek spowodowały, że fundusze inwestycyjne na nie notowaną dotychczas skalę zostały zmuszone do sprzedawania akcji.
Jednakże, tak jak można się było tego spodziewać, sprzedaż akcji przez fundusze miała charakter selektywny.
To znaczy zarządzający w pierwszej kolejności pozbywali się z portfeli tych spółek, które nie miały dla nich znaczenia strategicznego lub uważali za najmniej perspektywiczne. Obok wyprzedaży jednych spółek, szły w parze zakupy innych, które zarządzający oceniali lepiej i które po dramatycznej przecenie stały się o wiele bardziej atrakcyjne niż kilka miesięcy wcześniej.
Skutkiem tego, na 47 istotnych z punktu widzenia zmian w akcjonariacie komunikatów, aż dwie trzecie mówiły o wzroście zaangażowania (32 na 47 komunikatów). W styczniu aktywność wykazywały jedynie fundusze inwestycyjne.
Fundusze emerytalne stały z boku i obserwowały wydarzenia na parkiecie. Ich aktywność sprowadziła się do zaledwie 3 transakcji w wyniku których przekroczony został próg 5% głosów na WZA spółek (raz w dół, dwa razy w górę).