"Największa gospodarka Europy chce zastąpić większość swoich potrzeb w zakresie paliw kopalnych wodorem, aby osiągnąć neutralność klimatyczną do 2045 roku. Ostatnio jednak jej wysiłki napotkały przeszkody w związku z anulowaniem kluczowego rurociągu z Norwegii" - pisze Bloomberg.
Niemieccy urzędnicy wiedzą jednak, że większość zapotrzebowania Niemiec na wodór początkowo będzie musiał pokryć import. W ostatecznie zatwierdzonych planach długość planowanej sieci przesyłowej skrócono o 600 km, co pozwoliło obniżyć koszt inwestycji z 19,7 do 18,9 mld euro. Klaus Mueller, szef Federalnej Agencji Sieciowej, powiedział, że część początkowych planów byłaby zbędna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Więcej rurociągów dla wodoru w Europie
Aż 60 proc. przyszłej sieci wodorowej zostanie przekształcone z istniejących już gazociągów. Mueller powiedział, że około 660 kilometrów obecnych połączeń gazowych zostanie wzmocnionych, a koszt tego przedsięwzięcia wyniesie 2 miliardy euro. Pierwsze rury mają zostać uruchomione w przyszłym roku.
To kolejny projekt budowy infrastruktury wodorowej. Rurociąg wodorowy z Finlandii do Niemiec, przez Estonię, Łotwę, Litwę i Polskę, ma być jednym z pierwszych takich transgranicznych projektów w Europie.
Planowana średnica rury to 1,2 metra, a na odcinku 2,5 tys. km zlokalizowanych będzie kilka stacji kompresorowych – wynika z przygotowanego wstępnego studium wykonalności projektu korytarza wodorowego Nordic-Baltic Hydrogen Corridor (NBHC), który został wpisany na listę priorytetowych inwestycji w UE.
Budowa korytarza wodorowego wpisuje się w transformację energetyczną i dekarbonizację unijnej gospodarki, w której wodór będzie jednym z kluczowych paliw.