Afera z akcjami EC Będzin od kilku dni rozpala emocje wśród osób śledzących polską Giełdę Papierów Wartościowych. Od końca maja akcje spółki wzrosły o niemal 1000 proc. To szokujący wynik, jak na spółkę, która jeszcze 19 kwietnia informowała o "podjęciu decyzji o złożeniu wniosku o otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego". 21 kwietnia z kolei wydała komunikat o zawarciu porozumienia z dwoma największymi obligatariuszami i w związku z tym wstrzymaniu do czasu zakończenia negocjacji zamiaru wystąpienia z wnioskiem o otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego. Spółka w I kwartale 2023 r. odnotowała ponad 4 mln zł zysku.
W środę wieczorem okazało się, skąd ten skok cen akcji. Elektrociepłownia Będzin opublikowała komunikat giełdowy, którym poinformowała o zawarciu tzw. NDA (umowy o zachowaniu poufności – przyp. red.) z Orlen Synthos Green Energy (OSGE) dotyczącej współpracy w zakresie budowy małych reaktorów jądrowych na terenach należących do Będzina.
Wśród inwestorów rozgorzała dyskusja, że mogło dojść do wycieku informacji poufnych. Dzięki czemu osoby, które miały do nich dostęp przed oficjalną publikacją, mogły kupić taniej akcje spółki i zarobić krocie na umocnieniu się kursu. Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) poinformowała, że bada sprawę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wynika z raportów, które publikowała w ostatnich tygodniach EC Będzin, najwięcej jej akcji w okresie gwałtownego wzrostu kursu kupiła firma Grupa Altum. W sumie w czerwcu spółka ta kupiła 22 727 akcji EC Będzin.
Krótka przygoda z polityką
Prezesem Grupy Altum jest Przemysław Bałdyga. Od 25 maja jest on też członkiem rady nadzorczej EC Będzin. Jak pisaliśmy w czwartek, tego samego dnia na wiceprezesa EC Będzin powołany został Marcin Chodkowski, który do lutego pracował dla kancelarii reprezentującej Orlen oraz prezesa Orlenu Daniela Obajtka. Przypomnijmy – to współpraca ze spółką-córką Orlenu miała być przyczyną skoku kursu akcji EC Będzin.
Ale wróćmy do Przemysława Bałdygi. To prawnik po Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego, skończył prawo kanoniczne w 2013 r. W CV chwali się działalnością w Ruchu Światło-Życie Diecezji Warszawsko-Praskiej. W przeszłości był m.in. asystentem sędziego w warszawskich sądach, prowadził też bloga poświęconego e-commerce. "Specjalizuje się w prawie konsumenckim. Marketingiem zajmuje się z zamiłowania" – pisał o sobie.
Nie chwali się za to Bałdyga swoją przygodą z polityką. W 2018 r. wystartował na radnego w Legionowie z listy PiS, ale zdobył jedynie 141 głosów i nie wszedł do rady miasta. Z kolei z jego profilu w serwisie LinkedIn wynika, że Bałdyga w latach 2018-2021 pracował dla spółki AMW Sinevia, kontrolowanej przez Agencję Mienia Wojskowego. A prosto stamtąd przeniósł się do Szkoły Wyższej Wymiaru Sprawiedliwości (SWWS), gdzie trafił na stanowisko specjalisty.
Szkołę Wyższą Wymiaru Sprawiedliwości powołał w 2018 r. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. W 2021 r. resort postanowił, że uczelnia ma kształcić także "przyszłe kadry organów wymiaru sprawiedliwości", a SWWS otworzyło wtedy studia prawnicze. Bezpośrednio uczelnię nadzoruje wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski.
W kwietniu OKO.press opisywało, że Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła nieprawidłowości w funkcjonowaniu SWWS. Dotyczyły one zarządzania publicznymi środkami i wynikały m.in. z braku właściwego nadzoru.
Szkoła: po informacjach medialnych umowę rozwiązano
Z profilu Bałdygi na LinkedIn wynika, że jest on do dziś współpracownikiem SWWS. Ale mężczyzna nie odpowiedział na pytania dotyczące współpracy ze szkołą Zbigniewa Ziobry. Za to natychmiast na pytania zareagowała sama szkoła. Rzecznik prasowy kampusu mundurowego Szkoły Wyższej Wymiaru Sprawiedliwości mł. chor. Joanna Olek w czwartek wieczorem przekazała nam, że "Przemysław Bałdyga nie jest obecnie pracownikiem ani współpracownikiem SWWS. Był zaangażowany w charakterze współpracownika przez poprzednie władze Uczelni. Obecnie nie łączy go stosunek pracy ani żadna umowa cywilno-prawna ze Szkołą Wyższą Wymiaru Sprawiedliwości".
Ale od kiedy pan Bałdyga nie współpracuje z uczelnią Zbigniewa Ziobry?
Po informacjach medialnych umowę z Panem Przemysławem Bałdygą natychmiast rozwiązano – przekazała nam mł. chor. Olek.
Dopiero w kolejnym mailu, po interwencji u rektora szkoły Michała Sopińskiego, udzielono nam odpowiedzi, że "umowa zlecenie z Panem Przemysławem Bałdygą obejmowała wsparcie realizacji zadań administracyjno-biurowych Uczelni. Została rozwiązana z inicjatywy władz Uczelni w dniu 22.06.2023 r."
Stanowisko w sprawie afery z akcjami EC Będzin i wyjaśnienie sprawy zapowiedzieli już Urząd Komisji Nadzoru Finansowego oraz premier Mateusz Morawiecki. Do dziś głosu nie zabrała prokuratura. Za manipulowanie kursem akcji w Polsce grozi grzywna do 5 mln zł oraz kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Szymon Jadczak, dziennikarz Wirtualnej Polski