Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie oddalił skargę Ciechu i utrzymał decyzję urzędu skarbowego z Krakowa. Spółka musi zapłacić zaległy podatek z 2012 roku i odsetki za zwłokę, łącznie 66,4 mln zł.
Kwota zobowiązania podatkowego określona w decyzji w wysokości 43,7 mln zł wraz z odsetkami za zwłokę w kwocie wskazanej przez Urząd Skarbowy w wysokości 22,7 mln zł została wpłacona do urzędu po otrzymaniu decyzji - podał Ciech. Spółka chciała to odzyskać, ale jak widać bezskutecznie.
"Spółka oraz jej doradcy nie zgadzają się z wyrokiem WSA. Spółka zamierza podjąć dalsze czynności procesowe celem obrony skutków podatkowych swoich działań z 2012 r. wnosząc skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie" - podano.
Zobacz też: Nino o biznesie: Sebastian Kulczyk: porażki są potrzebne
To będzie już trzecia apelacja w tej sprawie. Najpierw spółka zwróciła się do naczelnika Małopolskiego Urzędu Celno-Skarbowego, kwestionując decyzję organu podatkowego pierwszej instancji. Potem wniosła sprawę do sądu. Teraz kolej na NSA.
A to niejedyne problemy z aparatem skarbowym w ostatnim czasie. Problemy odkryto też w rozliczeniach VAT z 2013 roku (30,8 mln zł plus 13,5 mln zł odsetek za zwłokę) oraz CIT z 2015 roku (19,6 mln zł plus 4,7 mln zł odsetek)
Sprawy podatkowe zbijają kurs akcji Ciechu na pięcioletnie minima. Ciech traci w czwartek niemal 5 proc., a jego notowania zeszły do prawie 30 zł.
Tak nisko ostatnio był w czerwcu 2014 roku, czyli w czasie prywatyzacji spółki. Obecna cena niższa niż Jan Kulczyk, ojciec obecnego głównego akcjonariusza Sebastiana Kulczyka, płacił Skarbowi Państwa za prywatyzowaną spółkę (31 zł).
Czytaj też: Prywatyzacja Ciechu. Kulczyk jednak nie kupował za tanio. Po latach akcje warte tyle samo
Notowania Ciechu od momentu prywatyzacji
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl