Fatalnie rozpoczęła się piątkowa sesja na giełdzie dla Alior Banku. Zaraz po starcie handlu akcje banku poleciały mocno w dół. W ciągu chwili straciły na wartości blisko 20 proc.
Jeszcze w czwartek na koniec dnia jedna akcja Alior Banku była wyceniana na nieco ponad 36 zł. Teraz to już niecałe 31 zł. Przekładając to na wartość całego banku wychodzi strata rzędu miliarda złotych. Kapitalizacja wynosi teraz około 4 mld zł.
Rzadko zdarza się tak gwałtowna reakcja inwestorów. Szczególnie w przypadku największy spółek z warszawskiej giełdy. A Alior Bank należy do prestiżowego indeksu WIG20. W efekcie indeks jest pod kreską około 1 proc., co oznacza, że w piątek przed południem jesteśmy jedną z najgorszych giełd w Europie.
Skąd taka paniczna reakcja inwestorów? Alior Bank ogłosił, że zastosuje się do zasad wynikających z orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Chodzi o prawa konsumenta do obniżki całkowitego kosztu kredytu w przypadku wcześniejszej jego spłaty. Nie mylić z głośnym wyrokiem TSUE z początku października w sprawie kredytów frankowych.
Czytaj więcej: TSUE dobija giełdę. Trzeci dzień spadków
Wyrok o którym tu mowa jest z 11 września 2019 i Alior Bank postanowił, że od tego momentu zastosuje obniżkę kosztu kredytu klientom, którzy wcześniej spłacili kredyt niż zakładała to umowa kredytowa. To oznacza dla banku duże koszty. Z tytułu odsetek mowa o 102 mln zł.
Zarząd Alior Banku poinformował, że w związku z tym zysk netto za trzeci kwartał będzie znacząco niższy. Mowa o 83 mln zł. Ile ostatecznie wyniesie po pomniejszeniu dowiemy się dopiero 5 listopada. To data publikacji raportu kwartalnego Alior Banku.
Czytaj więcej: Alior Bank zmienia zasady. Login i hasło nie wystarczą
Jak duża to obniżka zysku w porównaniu do wyników osiąganych dotychczas? W drugim kwartale bank zarobił na czysto niecałe 36 mln zł. Z kolei pierwszy kwartał był na plusie nieco ponad 103 mln zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl