"Odbicie aktywności dostrzegalne w wielu sektorach napędzanych konsumpcją jest prawdopodobnie krótkotrwałe. W szczególności zaś firmy z sektora handlu detalicznego nie powinny spodziewać się pełnej i trwałej poprawy poziomu sprzedaży. Wzrost sprzedaży, który nastąpił po lockdownie, i w ramach którego konsumenci w pewnym stopniu nadrabiali stracony czas stopniowo zaniknie, a konsumenci zaczną odczuwać nieprzyjemne skutki wzrostu bezrobocia. Tymczasem marże zysku będą nadal pod wpływem presji związanej z cenami, a także pod wpływem dodatkowych kosztów związanych z prowadzeniem sklepów w czasie poważnego kryzysu sanitarnego" - czytamy w komunikacie poświęconym raportowi na temat europejskich konsumentów.
Spadek konsumpcji w strefie euro był nawet 10-krotnie wyższy niż w wyniku kryzysu finansowego z lat 2007-2008, stąd prognozy w zakresie poprawy sytuacji gospodarczej, w tym i odbicia w konsumpcji pozostają mało optymistyczne. Pomimo uderzająco szybkiego odbicia w handlu detalicznym, nie oznacza to równie szybkiego (i trwałego) odbicia w konsumpcji prywatnej - także w Polsce, podkreślili analitycy.
"Po rozluźnieniu dotkliwych obostrzeń, jakie zaczęło mieć miejsce począwszy od końca kwietnia, także w Polsce sprzedaż detaliczna najwyraźniej odczuła dynamiczną poprawę sytuacji w kształcie litery V. Tymczasem poprawa pod względem ufności konsumenckiej była w okresie od maja do lipca o wiele bardziej skromna; widoczne jest także ponowne pogorszenie (choć niewielkie) poziomu ufności w sierpniu. Załamanie ufności konsumentów na poniższym wykresie sugeruje, że 'Wyprzedzający Wskaźnik Ufności Konsumenckiej' opracowany przez GUS uległ bardziej istotnemu pogorszeniu niż wskaźnik sytuacji 'Bieżącej'. Różowa linia oznacza, że 'Obecne Poważne Zakupy' mniej ucierpiały w czasie lockdownu, ponieważ konsumenci wydawali więcej na towary trwałe, lecz zakupy tego rodzaju są zwykle jednorazowe i ten segment sprzedaży detalicznej będzie prawdopodobnie doświadczał poprawy kondycji w kształcie litery W. Ogólnie rzecz biorąc, tak jak w gospodarkach zachodnioeuropejskich, konsumpcja prywatna w Polsce prawdopodobnie doświadczy
poprawy sytuacji w kształcie litery W" - czytamy dalej.
Autorzy raportu zwracają uwagę, że czynniki hamujące konsumpcję, związane z COVID-19 to głównie "wydatki społeczne", a zatem transport, restauracje i hotele, a także usługi segmentu rekreacji i kultury. Te wrażliwe komponenty odpowiadają za niemal jedną czwartą (23%) całkowitej konsumpcji prywatnej w strefie euro. Powrót do wzorców związanych z wydatkami, jakie występowały przed kryzysem, będzie zatem uzależniony od dostępności i szerokiej dystrybucji szczepionki, podsumowali.